Zarządcy powinni odpowiadać za nadmiar znaków na drogach, niewłaściwe ich umieszczenie i brak weryfikacji ich usytuowania – uważają posłowie i przygotowują zmiany w kodeksie drogowym. Winnym groziłaby kara. Nie przesądzono jeszcze, czy będzie to mandat z taryfikatora (maksymalnie 500 zł) czy grzywna (od 20 zł do 500 zł).
– Co trzeci znak na drogach jest niepotrzebny, a niektóre ograniczenia są niedorzeczne – twierdzą eksperci od transportu.
– Zmiana w przepisach jest konieczna – uważa Adam Jasiński z Komendy Głównej Policji.
Winni dostaną mandat
Już w 2008 r. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że GDDKiA ma problemy ze stawianiem znaków drogowych. Rok później dyrekcja przeprowadziła monitoring ponad 16 tys. dróg krajowych i przyznała, że problem istnieje. Dziś przygotowuje propozycję zmian przepisów, w której surowiej podchodzi do umieszczania znaków. GDDKiA chce lepiej weryfikować znaki informujące o robotach drogowych.
21 sierpnia 2012 r. weszła w życie nowela kodeksu drogowego, która wprowadziła art. 85a. Na jego mocy każdy, kto narusza przepisy o znakowaniu dróg wewnętrznych, naraża się na grzywnę. Taka sama kara grozi tym, którzy powierzone im zadanie wykonują wadliwie (np. stawiają niezgodne ze wzorem znaki). Po zmianach zasady te miałyby objąć też zarządców dróg publicznych.