Za mylące znaki na drodze będą kary

Pozostawienie niepotrzebnych oznaczeń będzie wykroczeniem, za które zarządcom dróg publicznych ma grozić kara do 500 zł

Publikacja: 05.09.2012 09:03

Za mylące znaki na drodze będą kary

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zarządcy powinni odpowiadać za nadmiar znaków na drogach, niewłaściwe ich umieszczenie i brak weryfikacji ich usytuowania – uważają posłowie i przygotowują zmiany w kodeksie drogowym. Winnym groziłaby kara. Nie przesądzono jeszcze, czy będzie to mandat z taryfikatora (maksymalnie 500 zł) czy grzywna (od 20 zł do 500 zł).

– Co trzeci znak na drogach jest niepotrzebny, a niektóre ograniczenia są niedorzeczne – twierdzą eksperci od transportu.

– Zmiana w przepisach jest konieczna – uważa Adam Jasiński z Komendy Głównej Policji.

Winni dostaną mandat

Już w 2008 r. Najwyższa Izba Kontroli uznała, że GDDKiA ma problemy ze stawianiem znaków drogowych. Rok później dyrekcja przeprowadziła monitoring ponad 16 tys. dróg krajowych i przyznała, że problem istnieje. Dziś przygotowuje propozycję zmian przepisów, w której surowiej podchodzi do umieszczania znaków. GDDKiA chce lepiej weryfikować znaki informujące o robotach drogowych.

21 sierpnia 2012 r. weszła w życie nowela kodeksu drogowego, która wprowadziła art. 85a. Na jego mocy każdy, kto narusza przepisy o znakowaniu dróg wewnętrznych, naraża się na grzywnę. Taka sama kara grozi tym, którzy powierzone im zadanie wykonują wadliwie (np. stawiają niezgodne ze wzorem znaki). Po zmianach zasady te miałyby objąć też zarządców dróg publicznych.

Kierowcy się cieszą

– To skandal, że nikt z tym nic nie robi – ocenia Mikołaj Sowiński ze Stowarzyszenia Miłośników Czterech Kółek. –Zdarza się, że na jednym słupie wisi siedem znaków, w tym kilka wykluczających się.

– Płynne poruszanie się samochodem w obcym terenie jest trudne, właśnie przez zagęszczenie znaków pionowych – dodaje Marian Kuryło z Małopolskiego Stowarzyszenia Kierowców. Jakie błędy najczęściej się zdarzają?

Nieuzasadnione lub zbyt duże ograniczenia prędkości na drogach krajowych. Bywa też, że w trakcie remontu drogi czy tunelu stawiany jest znak ograniczający prędkość, informujący o robotach itd. Bywa, że kończy się remont, a znak zostaje.

– I z taką praktyką trzeba skończyć – uważa Adam Jasiński.

Zbyt dużo znaków na drogach pogarsza też bezpieczeństwo.

–    Kierowcy mimowolnie zaczynają je ignorować. Po pierwsze, z przekorności. Po drugie, kierowca nie może się koncentrować na sytuacji na drodze – wyjaśnia Sławomir Tempkowski, psycholog transportu. – Niektóre miasta same dostrzegły problem przeznakowania. W Gdańsku likwiduje się wiele zakazów zatrzymywania się. W ich miejsce zamontowane zostaną przeszkody uniemożliwiające zaparkowanie. Usuwa się też oznakowania, które dublują się z przepisami ogólnymi kodeksu drogowego.

Zarządcy powinni odpowiadać za nadmiar znaków na drogach, niewłaściwe ich umieszczenie i brak weryfikacji ich usytuowania – uważają posłowie i przygotowują zmiany w kodeksie drogowym. Winnym groziłaby kara. Nie przesądzono jeszcze, czy będzie to mandat z taryfikatora (maksymalnie 500 zł) czy grzywna (od 20 zł do 500 zł).

– Co trzeci znak na drogach jest niepotrzebny, a niektóre ograniczenia są niedorzeczne – twierdzą eksperci od transportu.

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów