Kierowca został zatrzymany do kontroli drogowej. Na jego samochodzie zainstalowany był podświetlany transparentu (lampa) z nazwą firmy i numerem telefonu, a w pojeździe znajdował się taksometr fiskalny. Powiedział, że jest zatrudniony w firmie, która świadczy usługi przewozu okazjonalnego (nie taksówkowego) i jest upoważniony do wydawania paragonów fiskalnych oraz faktur VAT, zaś zlecenia otrzymuje drogą radiową.
Policja uznała, że doszło do naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym (Dz.U. z 2007 r. Nr 125, poz 874), bowiem na dachu pojazdu nie mogą być umieszczane żadne urządzenia, które dla potencjalnych klientów stwarzałyby wrażenie, że mają do czynienia z taksówką. Również zamontowany w samochodzie drogomierz połączony z kasą fiskalną pełni rolę taksometru.
Specjalne wyposażenie i oznakowanie pojazdu to jednocześnie obowiązek i przywilej taksówkarza
Właściciel firmy odwoływał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a potem złożył kasację – od niekorzystnego dla niego wyroku - do NSA.
Zdaniem skarżącego policja oraz sąd błędnie przyjęły, że w kontrolowanym samochodzie był zamontowany taksometr, podczas gdy w pojeździe zamontowano dalmierz. A jest różnica – jego zdaniem - pomiędzy taksometrem (urządzeniem które posiada swoją legalną definicję), a drogomierzem – dalmierzem (tj. urządzeniem niespełniającym cech taksometru).