Najbardziej prestiżowy Ranking Maturalny "Perspektyw" co najmniej dwukrotnie został poważnie zafałszowany. Mimo wiedzy o poważnym błędzie w obliczeniach i o dyskryminacji uczniów niedowidzących władze „Perspektyw" od kilku lat bagatelizowały sprawę i nie chciały publicznie przyznać się do błędu ani sprostować wyników. Aż do wczoraj... - informuje onet.pl.
"Perspektywy" co roku publikują ranking najlepszych liceów i techników w kraju. Jego bardzo ważną częścią jest Ranking Maturalny. Na jego wyniki każdego roku czekają dyrektorzy, nauczyciele, władze oświatowe, ale przede wszystkim dziesiątki tysięcy młodych ludzi i ich rodzice, którzy traktują go jako kluczowy punkt odniesienia przy wyborze szkoły średniej. Same "Perspektywy" określają ranking jako "wielką, zbiorową fotografię polskiej edukacji".
Czytaj także: Najlepsze licea i technika 2018
Sposób liczenia punktów przy sporządzaniu rankingu "Perspektyw" jest dość czytelny, co pozwala w zasadzie każdemu na jego samodzielne utworzenie i to znacznie wcześniej niż następuje jego publikacja. Jest jeden tylko problem: wyniki matur są podawane przez poszczególne okręgowe komisje egzaminacyjne w sposób całkowicie dowolny, przez co uzyskanie jednolitej, ogólnopolskiej bazy danych jest uciążliwą i dość czasochłonną pracą. Pracownicy "Perspektyw" co roku wykonują mrówczą pracę, by taką bazę stworzyć, podając przy tym wyniki z rzadko spotykaną dokładnością. Jednak ta praca traci sens, gdy w obliczeniach pojawiają się poważne błędy.
Nauczyciel z Gdańska odkrywa poważne nieprawidłowości
W 2012 roku Krzysztof Horodecki - nauczyciel fizyki z Gdańska, analizując ranking maturalny "Perspektyw" za 2011 rok, zauważył, iż jest on tak skonstruowany, że traktuje uczniów piszących maturę na arkuszu innym niż standardowy tak, jakby dostali ze wszystkich przedmiotów zero punktów. Najczęściej są to uczniowie niedowidzący, piszący na tzw. arkuszu A4, który od standardowego różni się jedynie wielkością czcionki. Nie ma to wprawdzie najczęściej wielkiego wpływu na pozycję szkoły, gdyż uczniów takich nie ma zbyt wielu, ale sam fakt traktowania osób niepełnosprawnych w taki sposób budzi oburzenie.