„Brawo, rzecznik praw obywatelskich!!! Wyrazy szacunku!” – e-mailuje krótko Jacek za pośrednictwem Onetu.
„To wielka niesprawiedliwość społeczna. Dlaczego mnie, skromnej emerytce, z dochodem 1000 zł potrąca się dość dużą składkę na ubezpieczenie zdrowotne z mojej wypracowanej emerytury, a nie płacą rolnicy? – pyta Joanna Grudzińska. – Głównie boli mnie fakt, iż wielcy potentaci rolniczy są lepiej traktowani niż inna grupa społeczna. Wysokość składki rolników można zróżnicować w zależności od wielu czynników. Myślę też, że wiele osób powiązanych z decydentami w urzędach zakupiło ziemię, którą za nich uprawia jakiś drobny rolnik. One zaś, jako właściciele, otrzymują darmowe ubezpieczenie zdrowotne i... dotacje! Często są to ludzie prowadzący jakiś inny biznes, mają duże dochody, a nie płacą składki na ubezpieczenie zdrowotne... bo mają darmowe ubezpieczenie w KRUS!”.Wojciech Papis ze stowarzyszenia Obywatele i Sprawiedliwość, widzi sprawę szerzej. „Nie ogranicza się ona do płaconej składki zdrowotnej z naszych pieniędzy. Chodzi o to, że w ponad 90 proc. cały budżet KRUS jest finansowany kosztem nas, podatników – pisze. – Jedni nie mogą żyć kosztem innych. Domagamy się gruntownej reformy finansów publicznych. Konieczne jest uchwalenie nowej i powszechnie obowiązującej ustawy o ubezpieczeniach społecznych. Stowarzyszenie występowało o to w listach otwartych do prezydenta RP oraz do rzecznika praw obywatelskich”.