Kiedy sprawca opuści Polskę, przypilnuje go zagraniczna prokuratura czy też sąd.
Resort sprawiedliwości pracuje nad przepisami o europejskim nakazie ochrony (ENO). Propozycje mają być gotowe na początku stycznia, kiedy to rozpocznie się przygotowywanie projektu dyrektywy o ENO (inicjatywa hiszpańsko-polska). Już teraz wiadomo, że wiele państw UE jest za wprowadzeniem nowej instytucji. – Musimy zacząć myśleć o zapobieganiu przestępstwom, a nie tylko o zaostrzaniu kar – uzasadnia polską akceptację dla pomysłu wprowadzenia ENO minister Krzysztof Kwiatkowski.
Dyrektywa ma ułatwić ochronę ofiar przed próbami ponownych ataków ze strony sprawców przestępstw, którzy podróżują po Europie. Będzie chronić życie, wolność, integralność fizyczną i psychiczną, wolność seksualną i nienaruszalność własności. Mechanizm ochrony ma być bardzo prosty – unijne prokuratury i sądy będą przekazywały sobie informacje o środkach ochrony ofiar orzeczonych wobec sprawców (np. zakazie kontaktowania się z osobą chronioną), obowiązku pozostania sprawcy w określonym miejscu lub ograniczeniach związanych z opuszczaniem kraju.
Na tym jednak nie koniec. Wszystkie państwa będą mogły przekazywać sobie wzajemnie nie tylko informacje o miejscu pobytu sprawcy, ale także same środki do wykonania. Wtedy [b]orzeczony przez jeden kraj wobec sprawcy zakaz lub obowiązek będzie wykonywany przez odpowiednie władze innego kraju członkowskiego.[/b] Kiedy przykładowo sprawca wyjeżdża do Niemiec, niemiecka prokuratura pilnuje, czy przestrzega on zakazu kontaktowania się z chronionym.
Zainicjowanie wykonania orzeczonych środków ma być możliwe nie tylko przez właściwe organy państw pobytu. Będzie mogła to uczynić również sama ofiara, gdyby np. dowiedziała się, że sprawca podążył za nią do nowego miejsca pobytu w innym kraju unijnym. Wówczas ma wystarczyć tylko informacja, by sprawca był pilnowany w innym kraju.