Programy terapeutyczne w szpitalach, w których leczeni są chorzy na nowotwory czy stwardnienie rozsiane, zostają zastąpione programami lekowymi. To efekt wchodzącej w życie 1 lipca art. 63 pkt 13 ustawy refundacyjnej. Obowiązuje ona już wprawdzie pół roku, ale musiała zostawić urzędnikom i lecznicom czas na wprowadzenie programów lekowych.
Mimo obaw środowisk medycznych i pacjentów, że Ministerstwo Zdrowia i NFZ nie zdążą przygotować na lipiec nowych programów, nim stare wygasną, według informacji uzyskanych przez „Rz", do kryzysu nie dojdzie. Resort podaje, że w całym kraju ogłoszono 847 postępowań konkursowych, na które placówki medyczne wysłały 2423 oferty. Wojewódzkie NFZ nie podpisały jeszcze umów ze szpitalami, ale oddziały pomorski, kujawsko-pomorski i małopolski, z których każdy prowadził ok. 40 konkursów, potwierdzają, że zakończyły już procedury. Umowy ze szpitalami podpiszą już wkrótce. Także prof. Wiesław Jędrzejczak ze szpitala klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wskazuje, że konkursy w ich placówce szły sprawnie.
Według wchodzącego 1 lipca w życie przepisu programy lekowe tym różnią się od terapeutycznych, że NFZ nie podpisuje już ze szpitalem umowy na leczenie pacjenta konkretną terapią, ale konkretnymi lekami. Minister zdrowia, tak jak było z apteczną listą leków refundowanych, wydał firmom farmaceutycznym w kwietniu decyzje o objęciu refundacją leków potrzebnych do programów. Na tej podstawie poprzedni prezes NFZ Jacek Paszkiewicz ogłosił zarządzenia, na podstawie których wojewódzkie oddziały przeprowadzały konkursy ze szpitalami kontraktującymi programy lekowe.
Tyle w teorii, bo w praktyce lekarze mają się opiekować chorymi tak samo.
– NFZ przeniósł opisy zasad leczenia pacjentów z poprzedniego zarządzenia prezesa NFZ dotyczącego programów terapeutycznych do nowego, które wydał, by zakontraktować programy lekowe – mówi Krzysztof Łanda, prezes fundacji Watch Healtch Care.