Rzecznik Praw Pacjenta, Krystyna Barbara Kozłowska informuje, że placówki medyczne nie mają prawa pobierać od pacjentów, którzy nie mają przy sobie dowodu ubezpieczenia kaucji pieniężnej. Tymczasem takie praktyki miały ostatnio miejsce w kilu rejonach Polski, gdzie lecznice przyjmujące chorych w ramach kontraktu z NFZ żądały od chorych bez dowodu ubezpieczenia opłaty za pomoc w wysokości 100-200 zł. Zwracały kwotę gdy pacjent dostarczył odpowiedni dokument.

O wyjaśnienia czy takie praktyki są dopuszczalne Rzecznik zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia.  Jego odpowiedź jest negatywna

„Ustawa  świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych dopuszcza sytuację,  w której pacjent zapomniał dowodu ubezpieczenia przy rejstracji  na wizytę lekarską, ale może go dostarczyć później" wyjaśnia Cezary Rzemek, wiceminister zdrowia. Powołuje się tu na art. 50 w zw z 240 wspomnianej ustawy ,którego wynika, że pacjent ubiegający się o pomoc medyczną ma obowiązek przedstawić dowód ubezpieczenia. Gdyby jednak nie miał go przy sobie może go dosłać w ciągu 7 dni, które  upłynęły od wizyty lekarskiej. Dłuższe terminy obowiązują w przypadku szpitala. Jeśli chory trafił do zoz-u bez dokumentu, ma obowiązek dostarczyć go w ciągu 30 dni

Dopiero jeśli te terminy upłyną szpital ma lecznica ma prawo ścigać pacjenta i żądać od niego opłaty.„ Obowiązujące przepisy nie  przewidują możliwości żądania kaucji od pacjentów. Na gruncie ustawy o świadczeniach nie ma ona prawnego uzasadnienia  bo ma charakter zabezpieczający w stosunku do zobowiązania już powstałego lub takiego, które może powstać w przyszłości "tłumaczy Cezary Rzemek. W związku z tym szpital pobierając takie opłaty musi się liczyć z tym, że dostanie karę grzywny