Trwają konsultacje społeczne projektów rozporządzeń koszykowych, które opracowało Ministerstwo Zdrowia. Naczelna Rada Lekarska krytykuje jednak Bartosza Arłukowicza, ministra zdrowia, za styl, w jakim przygotowuje przepisy. Alarmuje również, że proponowane przez resort rozporządzenia nie rozwiążą podstawowych problemów pacjentów, lekarzy i dyrektorów szpitali.
Chodzi o to, że zawartość usług w koszyku świadczeń gwarantowanych nie będzie – podobnie jak teraz – uwzględniała potrzeb służby zdrowia ani chorych, ani też środków, jakie z Narodowego Funduszu Zdrowia płyną na leczenie.
Przykładem może być projekt rozporządzenia o świadczeniach gwarantowanych z dziedziny leczenia stomatologicznego. Zdaniem Macieja Hamankiewcza, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, usług chirurgii stomatologicznej nie można łączyć z periodonologią (leczeniem przyzębia i błony jamy ustnej) – tak jak chce tego minister. Według samorządu lekarskiego są to odrębne dziedziny, zajmujące się zupełne innymi schorzeniami, a ich połączenie może utrudnić pacjentom dostęp do dentystów.
Zastrzeżenia lekarzy budzi także fakt, że projekt rozporządzenia nic nie mówi o ortodontycznych, stałych aparatach dla dzieci i młodzieży. Nie wiadomo więc, czy NFZ będzie je finansował pacjentom.
Propozycja ministerstwa ma jeszcze wiele innych braków, jeśli chodzi o chirurgię stomatologiczną. Nie ma w niej np. mowy o usługach plastyki wędzidła ani o znieczuleniu zewnątrzustnym. Brakuje także w projekcie świadczeń polegających na usunięciu szwów. A przecież po niektórych usługach z dziedziny chirurgii stomatologicznej trzeba umawiać się na kolejną wizytę, podczas której dentysta musi usunąć szwy. Projekt rozporządzenia tej procedury nie uwzględnia.