Krzysztof Chlebus: Do reform w szpitalach potrzebne są pieniądze

Sieć szpitali powinna objąć szpitale kliniczne – mówi były wiceminister zdrowia Krzysztof Chlebus.

Publikacja: 15.12.2015 06:45

Dr n. med. Krzysztof Chlebus, adiunkt w I Klinice Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, za

Dr n. med. Krzysztof Chlebus, adiunkt w I Klinice Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zastępca kierownika Klinicznego Centrum Kardiologii ds. ekonomizacji

Foto: PAP

Rz: Minister Konstanty Radziwiłł zapowiada powrót do idei sieci szpitali, które jako jedyne miałyby gwarancję kontraktów z NFZ, a po jego likwidacji – z wydziałami zdrowia w urzędach wojewódzkich. To dobry pomysł?

Dr Krzysztof Chlebus: U podstaw idei sieci szpitali stworzonej przez prof. Zbigniewa Religę leżała troska o zabezpieczenie potrzeb zdrowotnych obywateli oraz optymalne wykorzystanie potencjału szpitali. Wyobraźmy sobie, że upada duży szpital w województwie pomorskim, który jako jedyny wykonywał skomplikowane zabiegi neurologiczne czy naczyniowe. Zanim w jego miejsce pojawi się prywatny odpowiednik, minie kilka miesięcy, a nawet lat, i mieszkańcy będą mieli utrudniony dostęp do tych procedur. Włączenie szpitali do sieci miało je chronić przed upadkiem i zabezpieczać potrzeby zdrowotne mieszkańców.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Prawo rodzinne
Nie trzeba mieć zgody drugiego małżonka na swoje wydatki
Prawo drogowe
Nowy znak drogowy i zmiany w oznakowaniu przejść dla pieszych. Co muszą wiedzieć kierowcy?
Prawo rodzinne
Postępowiec czy „pantoflarz”? Mąż z nazwiskiem żony poza statystyką
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w wypłatach 800 plus w czerwcu. Od lipca nowy termin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Praca, Emerytury i renty
Ranking najbardziej poważanych zawodów. Adwokat i sędzia zaliczyli spadek