Na czym polega mechanizm SPC, czyli dodatkowego świadectwa ochrony patentowej dla leków, i dlaczego nie jest on korzystny dla europejskich producentów?
Przepisy umożliwiające uzyskanie dodatkowego świadectwa ochronnego SPC (ang. Supplementary Protection Certificate) dla leków zaczęły obowiązywać w Polsce wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej. Pozwalają one firmom farmaceutycznym wydłużyć 20-letni okres ochrony patentowej ich leku nawet o dodatkowe pięć lat. Dopiero po tym czasie inni wytwórcy mogą zacząć produkować leki generyczne i biorównoważne w stosunku do tych chronionych patentem. W okresie obowiązywania SPC wytwarzanie leków generycznych i biorównoważnych na terenie Unii Europejskiej jest całkowicie zabronione, nawet na rynki krajów poza Europą, w których regulacja ta nie obowiązuje. W tym czasie producenci z krajów trzecich, np. z Indii, Chin, Brazylii, jak również z krajów wysoko rozwiniętych, takich jak Kanada, gdzie możliwa jest produkcja, wykorzystują tę przewagę i wytwarzają leki, które w Unii objęte są ochroną SPC. Traci na tym europejski przemysł. W dodatku, gdy SPC wygasa, firmy spoza Europy są natychmiast gotowe do wprowadzenia ich na rynek unijny, natomiast wytwórcy europejscy dopiero w tym momencie mogą rozpocząć przygotowanie produkcji. To opóźnienie zdecydowanie pogarsza ich szanse na niezmiernie konkurencyjnym rynku. Duże europejskie koncerny farmaceutyczne wytwarzające leki generyczne i biorównoważne, aby sprostać takiej konkurencji, przenoszą fabryki poza Europę. Niestety, mniejsi europejscy wytwórcy leków nie mają wystarczającego potencjału do utworzenia zakładów produkcyjnych poza Unią. Traci więc cała europejska gospodarka.