Jak daleko sięgają wspólnotowe przepisy antydyskryminacyjne

Czy dyrektywa zakazująca dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność chroni pełnosprawną matkę z tego tylko powodu, że ma kalekie dziecko – zastanawia się starszy specjalista w Departamencie Prawnym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

Aktualizacja: 10.01.2008 07:11 Publikacja: 10.01.2008 00:21

Red

Dyrektywa nr 2000/78/WE z 27 listopada 2000 r. ustanawiająca ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy (DzUrz WE L 303 z 2 grudnia 2000) zakazuje dyskryminacji w miejscu pracy z powodu m.in. niepełnosprawności.

W samej preambule podkreśla się, że dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność może być przeszkodą w realizacji celów traktatu o Wspólnocie Europejskiej, w szczególności w zakresie wysokiego poziomu zatrudnienia i ochrony socjalnej, podnoszenia poziomu i jakości życia, spójności gospodarczej i społecznej, solidarności i swobodnego przepływu osób.

Dyrektywa reguluje takie instytucje, jak dyskryminacja bezpośrednia, pośrednia, molestowanie, odwrócenie ciężaru dowodu w postępowaniach o nierówne traktowanie, obowiązek dostosowywania miejsca pracy do potrzeb niepełnosprawnych pracowników, obowiązek podejmowania działań pozytywnych wobec grup narażonych na nierówne traktowanie, czy też zakaz działań represyjnych wobec osób, które zdecydowały się na dochodzenie naruszonych w skutek dyskryminacji praw.

Stosowanie w praktyce przepisów dyrektywy sprawia niekiedy sporo problemów. Istnieją bowiem wątpliwości interpretacyjne co do regulacji krajowych przyjętych na jej podstawie. Podstawowym pytaniem jest zakres podmiotowy dyrektywy. Z niej samej wynika wprost, że chroni osoby niepełnosprawne. W doktrynie podkreśla się jednak, że istnieją co najmniej jeszcze dwie grupy osób, które mogą powoływać się na ochronę przed dyskryminacją przewidzianą m.in. dla niepełnosprawnych. Pierwsza to ci, którzy błędnie postrzegani są jako osoby noszące cechę prawnie chronioną (niepełnosprawność), choć w rzeczywistości cechy tej nie mają. Druga to ci, którzy w jakiś sposób powiązani są z osobami noszącymi taką cechę. Taka forma nierównego potraktowania nazywana jest dyskryminacją poprzez asocjację lub dyskryminacją asocjacyjną.

Tym ostatnim przypadkiem zajmuje się właśnie Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Sprawę zainicjował, czyli zadał pytanie prawne, Trybunał ds. Zatrudnienia w południowej dzielnicy Londynu Croydon. Pozew o dyskryminację w zatrudnieniu wniosła Sharon Coleman przeciwko kancelarii prawnej Attridge Law, gdzie pracowała jako sekretarka prawna. W 2002 r. urodziła niesłyszącego syna, dodatkowo cierpiącego na niewydolność układu oddechowego. Po bezskutecznych prośbach kierowanych do kierownictwa firmy w sprawie możliwości dostosowania czasu jej pracy do obowiązków związanych z opieką nad niepełnosprawnym Olivierem, została zmuszona do rezygnacji z pracy w firmie. Co więcej, w okresie bezpośrednio przed rezygnacją z zatrudnienia doznała, jak twierdzi, szykan ze strony pracodawcy właśnie z powodu wysuwanych przez nią próśb.

Jednym z głównych zarzutów pani Coleman jest stosowanie wobec niej praktyk dyskryminacyjnych, szczególnie iż w tej samej firmie zatrudnione były osoby, które miały możliwość elastycznego czasu pracy w związku z koniecznością opieki nad swoimi małymi, choć nie niepełnosprawnymi dziećmi. Osoby te nie były ofiarami szykan i innych działań uwłaczających godności pracowniczej, które dyrektywa definiuje jako molestowanie. Co ważne dla sprawy, brytyjska ustawa z 1995 r. o dyskryminacji z powodu niepełnosprawności schorzenia, którymi dotknięty jest syn pani Coleman, uznaje za niepełnosprawność.

Trybunał ds. Zatrudnienia zadał Trybunałowi m.in. następujące pytania:

- Czy przepis dyrektywy zakazujący dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność chroni przed bezpośrednią dyskryminacją i molestowaniem jedynie osoby, które same są niepełnosprawne?

- Jeżeli pracodawca traktuje pracownika mniej przychylnie, niż traktuje lub traktowałby innych pracowników, i stwierdzone zostało, że powodem tego jest, iż pracownik ma niepełnosprawnego syna, nad którym sprawuje opiekę, to czy traktowanie to stanowi dyskryminację bezpośrednią naruszającą zasadę równego traktowania ustanowioną przez tę dyrektywę?

- Jeżeli pracodawca molestuje pracownika i stwierdzone zostało, że powodem tego jest, iż pracownik ma niepełnosprawnego syna, nad którym sprawuje opiekę, to czy molestowanie to stanowi dyskryminację bezpośrednią naruszającą zasadę równego traktowania ustanowioną przez dyrektywę?

Wyrok Trybunału z pewnością będzie miał olbrzymie znaczenie dla milionów pracowników, którzy choć sami nie są niepełnosprawni, na co dzień ponoszą trud opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi, rodzicami czy też innymi związanymi z nimi osobami. Orzeczenie z pewnością rozwieje także narastające wątpliwości dotyczące zakresu podmiotowego dyrektywy, a w szczególności co do jej obowiązywania w wypadku dyskryminacji poprzez asocjację (związek) z osobą niepełnosprawną. W efekcie będzie także miało zapewne wpływ na konieczność dostosowania ustawodawstw państw członkowskich Unii do standardów wyznaczonych przez Trybunał.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów