[b]Co się zmieniło dla podatników od czasu, gdy Polska stała się członkiem Unii Europejskiej?[/b]
[b]Tomasz Michalik:[/b] Bardzo wiele. Przede wszystkim dla podatników VAT. Z ich punktu widzenia nasze przystąpienie do Wspólnoty spowodowało, że ten nasz krajowy stał się od 1 maja 2004 r. częścią europejskiego systemu podatku od wartości dodanej funkcjonującego we wszystkich – dziś już 27 – państwach członkowskich. Oznaczało to konieczność dostosowania naszych regulacji do przepisów wspólnotowych. Sprawiło też, że z chwilą przystąpienia do UE polscy podatnicy otrzymali zupełnie nowe możliwości i instrumenty prawa podatkowego, które mogą być skutecznie wykorzystywane w dyskusji z organami podatkowymi. Bo są oczywiście zobowiązani do stosowania ustawy o VAT i przepisów wykonawczych, ale jeżeli są sprzeczne z dyrektywą 112, to w pewnych okolicznościach mogą zastosować wprost regulacje dyrektywy.
Podatnicy mogą też przy podejmowaniu decyzji dotyczących konsekwencji podatkowych określonych czynności posługiwać się bardzo obszernym orzecznictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
[b]Od samego początku stosowanie prawa wspólnotowego nie wyglądało chyba różowo?[/b]
Na początku faktycznie szło dość opornie, czemu jednak nie można się dziwić, bo przecież wszyscy – także sądy i organy podatkowe – musieli się nieco oswoić z nową sytuacją. Już jednak w październiku 2005 r. pojawił się pierwszy wyrok WSA w Warszawie, który potwierdził prawo podatnika do zastosowania VI dyrektywy z pominięciem polskiej ustawy. Bo przepis dyrektywy, do którego implementacji byliśmy zobowiązani, nie został do polskich regulacji wprowadzony. Obecnie mamy już wiele bardzo interesujących przykładów skutecznego wykorzystania w sporze z organami podatkowymi faktu niewdrożenia lub niepoprawnego wdrożenia do ustawodawstwa krajowego niektórych przepisów dyrektywy. Na przykład kilka rozstrzygnięć sądowych dotyczyło miejsca opodatkowania usług inżynieryjnych. Ustawa w sposób niepełny wprowadziła regulacje dyrektywy określające, gdzie dane usługi powinny zostać opodatkowane. To spowodowało, że nasze regulacje wymagały od polskiego podatnika zastosowania 22-proc. stawki, podczas gdy na podstawie dyrektywy usługi te w ogóle nie powinny być w Polsce opodatkowane. Podatnik oparł się na dyrektywie, co nie zyskało akceptacji organów podatkowych. Sprawa trafiła do sądu, a ten potwierdził, że ponieważ ustawodawca, chociaż miał taki obowiązek, nie wpisał dyrektywy do ustawy, to polska firma miała prawo zastosować przepisy wspólnotowe wprost. Sąd podkreślił, że sprawa była na tyle oczywista, iż zastosowanie przepisów wspólnotowych z pominięciem krajowych powinno zostać uznane już na poziomie organów podatkowych.