Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego, zreformowała system stypendialny po to, aby więcej studentów otrzymało pomoc z powodu złej sytuacji materialnej. Stypendium naukowe zastąpiła stypendium rektora, zarezerwowane dla 10 proc. najlepszych studentów. Podwyższyła także progi dochodowe uprawniające do stypendiów socjalnych i zwiększyła o 10 proc. wysokość funduszy, jakie uczelnie muszą na nie przeznaczyć.
Z danych GUS wynika jednak, że w 2011 r. stypendium socjalne pobierało 19,7 tys. studentów więcej niż rok wcześniej (wzrost o 9,8 proc.). Z kolei prawo do pomocy za wyniki straciło 101 tys. studentów (spadek o 55,9 proc).
Resort uważa jednak, że główne założenie reformy osiągnięto, a wsparcie socjalne zostało skierowane do większej grupy studentów.
Wysokie kryteria
– Otrzymanie stypendium rektora jest jednak coraz trudniejsze – mówi Wiesław Suchowiejko, poseł PO, członek stałej podkomisji ds. ekonomiki edukacji i nauki.
Studenci skarżą się, że kryteria przyznawania stypendiów określane przez uczelnie w regulaminach są zbyt rygorystyczne. Zdarza się, że sportowcy nie mają szans na pomoc, ponieważ nie osiągnęli wysokich średnich.