Prof. Irena Lipowicz wystąpiła w tej sprawie do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jest to wynik zastrzeżeń Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Fundacji Panoptykon dotyczących katalogu danych osób zgłaszających się na leczenie, która mają być gromadzone na podstawie art. 24b ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz na podstawie projektowanego rozporządzenia ministra zdrowia.
Chodzi o to, że zakłady opieki zdrowotnej prowadzącej leczenie lub rehabilitację osób uzależnionych są zobowiązane do przekazywania Krajowemu Biuru do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii zestawi danych opatrzonych identyfikatorem składającym się z 2 pierwszych liter imienia, 2 pierwszych liter nazwiska, daty urodzenia oraz zakodowanej informacji o płci pacjenta. Poza tym w zakres przekazywanych danych wchodzą m.in. charakterystyka sytuacji społeczno-demograficznej osoby, zawierająca dane dotyczące miejsca zamieszkania, wykształcenia oraz obywatelstwa; historia używania środków odurzających lub substancji psychotropowych, zawierającą wiek inicjacji używania poszczególnych substancji oraz wiek rozpoczęcia używania problemowego; informacje o zachowaniach ryzykownych mogących przyczynić się do zakażenia HIV, HCV oraz historię leczenia, w tym informację o kontynuacji i zakończeniu leczenia. – Są to więc w większości informacje niezwykle wrażliwe – podkreśla prof. Lipowicz.
Rzecznik wskazuje, iż o ile dane te, analizowane pojedynczo, nie stanowią danych osobowych, to nasuwa się przypuszczenie, że przetwarzane razem mogą prowadzić do identyfikacji osoby, której dotyczą.
Zdaniem RPO „naruszenia konstytucyjnego prawa do ochrony danych osobowych można upatrywać nie tyle w samym nałożeniu obowiązku ustawowego, ale w nałożeniu tego obowiązku w granicach wykraczających poza ramy wyznaczone przez Konstytucje, a więc z pominięciem przez ustawodawcę przesłanki >>niezbędności w demokratycznym państwie prawa