Narodowy Fundusz Zdrowia nasila kontrole w placówkach medycznych, w których zbiegają się świadczenia. Chodzi o sytuacje, gdy dwie lecznice wykazują w sprawozdaniach do NFZ, że leczą w tym samym czasie tego samego pacjenta, i obie biorą za tę usługę pieniądze.
Z wyników kontroli pochodzących z maja 2013 r. wynika, że w ciągu pierwszych miesięcy tego roku NFZ sprawdził 710 usług medycznych, które poradnie specjalistyczne i szpital mogły wykonywać jednocześnie. W 310 wypadkach kontrolerzy funduszu wykryli oszustwo.
Widoczne było ono w sytuacjach, gdy np. pacjent leżał na oddziale szpitalnym i za to szpital dostał zapłatę z funduszu, a jednocześnie ktoś z jego rodziny zgłaszał się do lekarza specjalisty po receptę czy wyniki badań. Za tę usługę NFZ także płacił specjaliście jak za poradę, chociaż po kontroli okazywało się, że lekarz żadnej porady w dokumentacji nie zapisał.
Jeszcze więcej oszustw kontrolerzy wykryli, badając usługi świadczone pacjentom jednocześnie w szpitalu i przychodni rodzinnej. Fundusz uznał, że za połowę z prawie 2 tys. sprawdzonych usług zapłacił bezpodstawnie. W tym samym czasie, w którym pacjent przebywał w szpitalu, lekarze rodzinni dostawali trzykrotnie wyższą zapłatę od NFZ za to, że wypisali np. recepty na leki rodzinie pacjenta czy wystawili zlecenia na pieluchomajtki. Często także w dokumentacji medycznej lekarze nie robili jakiejkolwiek adnotacji, że pacjent pojawił się w ich gabinecie.
Za oszustwa, których – zdaniem NFZ – dopuściły się placówki medyczne, te ostatnie poniosą konsekwencje finansowe. Zgodnie z przepisami w takich sytuacjach fundusz może żądać zwrotu nienależnie pobranych pieniędzy, a dodatkowo nałożyć karę umowną.