Placówki opieki nad maluchami poza prawem

Chociaż prowadzenie żłobka i klubu dziecięcego to działalność regulowana, wielu przedsiębiorców wciąż nie wpisało się do gminnego rejestru.

Publikacja: 27.03.2014 08:32

Placówki opieki nad maluchami poza prawem

Foto: www.sxc.hu

W przyszły piątek miną trzy lata, od kiedy obowiązują przepisy ułatwiające zakładanie żłobków i klubów. Tego dnia kończy się też czas wyznaczony prywatnym placówkom powstałym przed wejściem w życie tzw. ustawy żłobkowej na dostosowanie się do nowych wymogów i zarejestrowanie w gminie.

Kluby poza rejestrem

W większości dużych miast jednak ostatnio nie odnotowano większego zainteresowania wpisem do rejestru. A przecież te kluby, które nie dopełnią formalności, nie będą mogły dalej działać, ponieważ prowadzenie miejsc opieki dla dzieci do trzech lat jest działalnością regulowaną w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności gospodarczej.

W tym celu konieczne jest uzyskanie wpisu do rejestru, a to jest możliwe tylko wtedy, gdy spełnia się wymogi ustawy żłobkowej. Wcześniej to rodzice decydowali, w jakich warunkach  i pod czyją opieką będzie przebywało ich dziecko. Teraz żłobek musi mieć co najmniej dwa pomieszczenia, w tym jedno przeznaczone na odpoczynek. Tymczasem klub dziecięcy, ze względu na krótszy czas opieki (do pięciu godzin dziennie), powinien mieć przynajmniej jedno pomieszczenie zapewniające miejsce odpoczynku.

– W Toruniu nie odnotowaliśmy znaczącego wzrostu zainteresowania wpisem w ostatnim czasie. W tym roku zarejestrowano tylko jeden  klub dziecięcy – mówi Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Torunia.

– Nikt się w ostatnich tygodniach do nas nie zgłosił. Jedna z pań prowadzących placówkę złożyła zapytanie do prezydenta miasta, czy może przesunąć termin na dostosowanie do nowych wymogów, ale jest to niemożliwe – mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.

– Wszystkie podmioty niepubliczne, które figurują w rejestrze, zostały do niego wpisane w zeszłym roku – mówi Anna Zaleska, dyrektor gabinetu prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego.

Na tropie oszustów

Urzędnicy tropią niezarejestrowane placówki – o ich liczbę pytają straż miejską, przeglądają deklaracje przedsiębiorców dotyczące polskiej klasyfikacji działalności, przeszukują internet. Wysyłają upomnienia, a jeżeli to nie pomaga, zawiadamiają prokuraturę.

– W tym roku wysłano pisma przypominające o obowiązku rejestracji do 252 podmiotów gospodarczych, których działalność gospodarcza, wpisana do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności, zawiera dane o działalności oznaczonej kodem PKD 88.91, czyli opieka dzienna nad dziećmi – informuje Robert Grabowski z Urzędu Miasta Szczecina.

– Według naszych danych jest około 100 placówek, które do tej pory nie uzyskały wymaganego wpisu do rejestru. Informacja ta pochodzi z rejestru straży miejskiej – dodaje Piotr Izydorski z poznańskiego urzędu miejskiego.

Inną metodę tropienia przyjęto w Gdańsku.

– Odnotowaliśmy 30 niezarejestrowanych podmiotów, które reklamują się na portalach internetowych – mówi Anna Dobrowolska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Brak wpisu z jednoczesnym wykonywaniem działalności regulowanej jest wykroczeniem.

– Grozi za to kara ograniczenia wolności albo grzywny – ostrzega Kamila Busłowska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Część przedsiębiorców zamiast rejestracji działalności zdecyduje się zapewne na jej dalsze prowadzenie, ale pod szyldem sali zabaw. Nie jest bowiem jasne, jakie standardy opieki i warunki sanitarne muszą zapewniać takie obiekty. W niektórych salach zabaw można wykupić abonament i pozostawiać w nich na kilka godzin dziennie dzieci, choćby dwuletnie, pod opieką. A np. sala zabaw Jaś i Małgosia w Łańcucie zaprasza dzieci od niemowląt do lat dziesięciu. Rodzice mogą pozostawić je pod pod warunkiem, że zarejestrują dziecko w bazie danych wraz z danymi kontaktowymi.

– Rodzice powinni sprawdzać w rejestrze, czy placówka, której powierzają dziecko, jest w rejestrze.  Czasem może być trudno rozgraniczyć, kiedy mamy do czynienia z klubem dziecięcym, a kiedy z salą zabaw. Być może niektórzy przedsiębiorcy znajdą tu furtkę prawną – przyznaje Ewa Łowkiel.

– Dużo zależy też od tego, jak jest skonstruowany regulamin sali zabaw. Z omijaniem przepisów ustawy żłobkowej mielibyśmy do czynienia np. wtedy, gdy w placówce byłyby świadczone nie tylko usługi opiekuńcze, ale także wychowawcze i edukacyjne – uważa Katarzyna Przyborowska, radca prawny z kancelarii Lege Artis w Toruniu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.wojcik@rp.pl

W przyszły piątek miną trzy lata, od kiedy obowiązują przepisy ułatwiające zakładanie żłobków i klubów. Tego dnia kończy się też czas wyznaczony prywatnym placówkom powstałym przed wejściem w życie tzw. ustawy żłobkowej na dostosowanie się do nowych wymogów i zarejestrowanie w gminie.

Kluby poza rejestrem

Pozostało 92% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"