Warszawa musi zwrócić rodzicom po ok. 3,4 tys. zł nienależnych opłat za żłobki wraz z odsetkami – uznał Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia (sygn. akt I C 3112/13). Jest ich ok. 4 tys. Wszyscy rodzice, którzy w Warszawie płacili za żłobek od września 2011 r. do kwietnia 2012 r., mogą dochodzić zwrotu.
– Opłaty były pobierane bez podstawy prawnej – uzasadniała sędzia Aleksandra Różalska-Danilczuk.
Sprawa dotyczyła opłat ustalonych przez Radę m.st. Warszawy. Po wejściu w życie ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat trzech stawki za pobyt w placówce podskoczyły z 189 zł do ok. 500 zł. Wynosiły, według uchwały rady z czerwca 2011 r., 27 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Do tego dochodziły koszty wyżywienia.
Za każdą rozpoczętą godzinę ponad ustalony w ustawie żłobkowej limit dziesięciu godzin pozostawania dziecka w placówce należało się 12 zł. Rodzice nie mogli jednak domagać się obniżenia opłat, jeśli ich dziecko przebywało codziennie w żłobku pięć czy sześć godzin. W sytuacji, gdy maluch zachorował i nie pojawiał się w placówce, dostawali zwrot 26 gr za dzień nieobecności.
Taki sposób ustalenia stawek wywołał protesty warszawskich rodziców. Najpierw wezwali radę do zmiany uchwały, a kiedy to nie pomogło, złożyli skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Wyrok okazał się dla nich pomyślny – kwestionowane zapisy uchwały dotyczące wysokości opłat uznał za nieważne. Miasto wydało nową uchwałę, w której ustalono stawkę godzinową za pobyt, ale odwołało się od wyroku. Także NSA przyznał rację rodzicom. Orzekł, że samorząd, który ustala opłaty za żłobki, musi wskazać jasno, co one obejmują. Nie można uzależniać więc stawek od wysokości minimalnej pensji.