– Tacy ludzie jak ja nie pracują ze stoperem – podkreśla Cezary Kołodziejczyk, prezes Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris. Nie jest wyjątkiem. Według najnowszego raportu płacowego firmy doradczej Advisory Group Test HR, która zbadała 115 dużych i średnich firm, aż 55 proc. kadry zarządzającej pracuje tam więcej niż przewidziane w kodeksie pracy 40 godzin tygodniowo.
Po godzinach pracuje też 52 proc. osób na niższych stanowiskach kierowniczych. – Codziennie wieczorem przygotowuję dla moich ludzi grafik na następny dzień. Teoretycznie mógłbym robić to w pracy, ale dopiero po ich powrocie z trasy, a więc i tak po godzinach – mówi proszący o anonimowość kierownik działu w jednej z firm logistycznych.
Wprawdzie w porównaniu z ubiegłym rokiem odsetek menedżerów pracujących ponad 40 godzin w tygodniu spadł o 5 proc., ale nadal jest znaczący. Co z modną ostatnio zasadą „work life balance”, czyli dbałości o równowagę między życiem zawodowym i prywatnym ? Problemy z utrzymaniem tej równowagi występują częściej w firmach z kapitałem zagranicznym, gdzie ponad dwie trzecie szefów i kierowników pracuje po godzinach. To ponad dwa razy więcej niż w krajowych przedsiębiorstwach.
Podobne różnice występują w przypadku specjalistów i pracowników szeregowych, którzy rzadziej niż menedżerowie muszą zostawać po godzinach. Chyba że pracują w firmach usługowych. Jak wynika z danych raportu, to właśnie w usługach pracodawcy najczęściej wymagają od załogi zaangażowania kosztem prywatnego czasu. Po godzinach pracuje tam nie tylko 58 proc. szefów i kierowników, ale i co drugi z szeregowych pracowników. – Zgodnie z zasadą „klient nasz pan” firmy są w stanie świadczyć usługi poza standardowymi godzinami pracy, co wymaga większego zaangażowania czasowego w wykonywanie zadań zawodowych – wyjaśnia Dominika Mamro z Advisory Group Test HR.
W firmach produkcyjnych, gdzie odsetek pracujących po godzinach szefów jest podobny jak w usługach, szeregowi pracownicy rzadziej pracują ponad 40 godzin tygodniowo (32 proc.). Dla dwóch trzecich z nich motywacją do dodatkowej pracy jest zapłata za nadgodziny. Rzadziej stosują ją firmy usługowe i handlowe. W tych ostatnich zresztą najrzadziej pracuje się po godzinach; dotyczy to dwóch piątych szefów i nieco ponad jednej piątej szeregowych pracowników.