Reklama
Rozwiń

Dyktat inżynierów

Wśród prezesów firm absolwenci politechnik zdecydowanie zwyciężają z ekonomistami.

Publikacja: 15.11.2012 02:46

Dyktat inżynierów

Foto: Fotorzepa, Bartosz Sadowski BS Bartosz Sadowski

Przy awansie na prezesa często decyduje nie kierunek ukończonych studiów, ale renoma uczelni, której jest on absolwentem. Dlatego młodzi ludzie mający ambicje kierowania firmami powinni studiować na najlepszych uczelniach technicznych. Prawdziwymi kuźniami prezesów są: Politechnika Warszawska, Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie i Politechnika Śląska w Gliwicach. Ponad jedna czwarta szefów czołowych firm ma dyplom jednej z tych uczelni – wynika z zestawienia „Rz", która zbadała kariery zawodowe 435 top menedżerów.  Z danych zebranych przez „Rz" wynika, że przewaga inżynierów po kryzysie jeszcze się wzmocniła. Jednak wyraźnie widać też rosnące znaczenie absolwentów uczelni ekonomicznych. Prawie co piąty z top menedżerów ma dyplom jednej z nich – najczęściej  Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, która zajęła  czwarte miejsce w tegorocznym zestawieniu.

Przedstawiciele firm Executive Search, które specjalizują się w rekrutacji na najwyższe stanowiska, przyznają, że pracodawcy (zwłaszcza z sektora  produkcji) wysoko cenią absolwentów studiów technicznych. Zastrzegają jednak, że bardziej niż rodzaj  studiów liczy się renoma uczelni.

3,4 proc. prezesów największych polskich  firm to absolwenci zagranicznych uczelni

– Ta zasada sprawdza się na świecie i u nas. Statystycznie najlepiej radzą sobie ci, którzy skończyli najlepsze szkoły, niezależnie od ich profilu. Warto więc wybierać uczelnie  z samej czołówki rankingów, jak np. politechniki: Warszawska, Wrocławska, SGH, uniwersytety: Jagielloński i Warszawski, Akademia Leona Koźmińskiego, PJWSTK – twierdzi Dariusz Użycki, szef Deininger Consulting.

Widoczny od 2000 roku powrót popularności kierunków i uczelni technicznych sprawi, że kolejne pokolenie prezesów nadal będzie zdominowane przez inżynierów. Tym bardziej że przedstawiciele politechnik zapewniają, iż dbają o ekonomiczne przygotowanie swoich absolwentów. Prof. Tadeusz Słomka, rektor AGH, podkreśla, że coraz liczniej wprowadzane są zajęcia związane z „kompetencjami miękkimi" i językami obcymi.  –Staramy się kształcić tak, aby każdy z naszych inżynierów mógł pełnić kierownicze stanowiska praktycznie wszędzie, w różnych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego – zaznacza prof. Władysław  Wieczorek, prorektor ds. studenckich Politechniki Warszawskiej.

Ranking prezesowskich kuźni przygotowaliśmy po raz szósty na podstawie nadesłanych ankiet oraz danych dostępnych na stronach internetowych firm.

Grażyna Raszkowska: Inżynierowie na czele dużych firm

Przy awansie na prezesa często decyduje nie kierunek ukończonych studiów, ale renoma uczelni, której jest on absolwentem. Dlatego młodzi ludzie mający ambicje kierowania firmami powinni studiować na najlepszych uczelniach technicznych. Prawdziwymi kuźniami prezesów są: Politechnika Warszawska, Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie i Politechnika Śląska w Gliwicach. Ponad jedna czwarta szefów czołowych firm ma dyplom jednej z tych uczelni – wynika z zestawienia „Rz", która zbadała kariery zawodowe 435 top menedżerów.  Z danych zebranych przez „Rz" wynika, że przewaga inżynierów po kryzysie jeszcze się wzmocniła. Jednak wyraźnie widać też rosnące znaczenie absolwentów uczelni ekonomicznych. Prawie co piąty z top menedżerów ma dyplom jednej z nich – najczęściej  Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, która zajęła  czwarte miejsce w tegorocznym zestawieniu.

Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty