Każda organizacja pracodawców i wszystkie ogólnopolskie związki zawodowe mają swoje pomysły na zmiany w prawie pracy. Rząd już niedługo ma przedstawić własne propozycje zmian na forum Komisji Trójstronnej. Takie nasilenie prac może oznaczać tylko jedno. Już niedługo ponad 10 mln zatrudnionych na etatach może spodziewać się zmian zasad wykonywania przez nich pracy.
– Chcemy uproszczenia przepisów dotyczących czasu pracy, a najlepiej wprowadzenia 12-miesięcznych okresów rozliczeniowych, a nawet kont czasu pracy, co pozwoliłoby pracodawcom zaoszczędzić na dodatkach za pracę w nadgodzinach – wskazuje Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP.
Jeśliby takie propozycje weszły w życie, to np. pracownicy zatrudnieni w firmach prowadzących sezonową działalność mogliby w okresie największego zapotrzebowania spędzać w pracy po 10–11 godzin dziennie. Otrzymywaliby jednak z tego tytułu jedynie podstawowe wynagrodzenie bez dodatków za nadgodziny. Ten nadpracowany czas mogliby odebrać później, jako płatne wolne.
– Zależy nam także na tym, by wprowadzić ruchomy czas pracy i złagodzić przepisy dla małych pracodawców – podkreśla Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan.
Bez kontraktów
Także związki zawodowe chcą zmian. NSZZ „Solidarność" ma już przygotowane dwa projekty, które zmierzają do ograniczenia liczby pracowników zatrudnionych na umowach tymczasowych oraz o dzieło.