Ubiegający się o emeryturę mają problem z dokumentacją kadrową

Ubiegający się o świadczenia emerytalno-rentowe wciąż mają kłopot z dostępem do akt potwierdzających zatrudnienie.

Publikacja: 28.10.2022 03:00

Ubiegający się o emeryturę mają problem z dokumentacją kadrową

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

Reforma emerytalna w 1999 r. spowodowała, że wszystkie osoby zatrudnione przed tym rokiem muszą dostarczać do ZUS dokumenty potwierdzające okresy ubezpieczenia oraz wysokość zarobków za tamten czas. A nie wszystkie firmy jeszcze istnieją. Teoretycznie pochodząca z nich dokumentacja miała trafić do specjalnych archiwów, które zaczęły powstawać jeszcze w latach 90., a następnie ich działalność została uregulowana przepisami.

Taka dokumentacja jest niezbędna do nabycia należytego świadczenia emerytalnego. Bez niej za podstawę wymiaru składek przyjmuje się kwotę minimalnego wynagrodzenia, co może skutkować znacznie niższą emeryturą, niż się w rzeczywistości należy.

Czytaj więcej

Jakie dane o zatrudnieniu w świadectwie pracy

Rzecznik praw obywatelskich alarmuje, że cały czas zgłaszają się do niego ludzie, którzy mają problem z dostępem do akt osobowych i płacowych.

Zdarza się, że ten dostęp jest niemożliwy, a czasami znacznie utrudniony. Jako przykład rzecznik wskazuje skarżącą, która od ponad dwóch lat bezskutecznie domaga się udostępnienia dokumentacji płacowej, w tym od ponad roku od dyrektora Archiwum Państwowego w Gdańsku, który przejął akta zgromadzone przez jedną z gdańskich firm przechowalniczych. A na realizację cały czas czeka 156 innych wniosków o udostępnienie dokumentów.

Zaniedbania firm

Powód? Przechowująca je uprzednio prywatna firma dopuściła się wielu zaniedbań, skutkiem czego dokumenty są nieuporządkowane i w złym stanie. Archiwum poinformowało RPO, że opanowanie bałaganu może trwać kilkanaście miesięcy, a nawet dłużej.

Na systemowe problemy dotyczące niewłaściwego przechowywania i udostępniania dokumentacji osobowej i płacowej wskazywała już w 2017 r. Najwyższa Izba Kontroli. Stwierdziła wówczas, że stworzony przez państwo system emerytalno-rentowy nie zapewnia wszystkim obywatelom możliwości dotarcia do ich dokumentacji osobowej i płacowej z okresu przed 1999 r., ogranicza więc pełną realizację uprawnień do świadczeń emerytalno-rentowych za pracę w tym okresie w nieistniejących już zakładach pracy.

Nieefektywny system

Zdaniem RPO system przechowywania dokumentacji osobowo-płacowej cały czas jest niezadowalający. Powoduje nierówne traktowanie osób ubezpieczonych, dzieląc ich na tych, którzy mają możliwość udokumentowania podstawy świadczenia emerytalnego i którym taką sposobność ograniczono lub odebrano. Dlatego zdaniem rzecznika godzi to w art. 32 (zasadę równości) w związku z art. 67 konstytucji (prawo do zabezpieczenia społecznego).

Dostrzeżone przez RPO problemy odnoszą się również do działalności organów nadzoru wobec przechowawców dokumentacji osobowo-płacowej. Chodzi o przeprowadzanie okresowych kontroli warunków wykonywania przez nie działalności, wydawania niezwłocznych decyzji przez organy nadzorcze, gdy naruszane są zasady przechowywania dokumentacji archiwalnej czy też zapadają decyzje mające na celu przejęcie dokumentacji do dalszego przechowywania. Dlatego RPO zwrócił się w tej sprawie do naczelnego dyrektora Archiwów Państwowych i poprosił o stanowisko marszałka województwa pomorskiego, który jest organem nadzorującym podmioty gospodarcze prowadzące działalność przechowalniczą.

W odpowiedzi naczelny dyrektor Archiwów Państwowych przedstawia stan prac nad konserwacją dokumentacji przez AP w Gdańsku. Podzielił pogląd, że ograniczenia dowodowe w postępowaniu przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych mogą być niekorzystne dla obywateli. Wskazuje jednak, że organami właściwymi w takich sprawach jest Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej oraz ZUS.

OPINIA

Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego w Biurze RPO

Problem z niewłaściwie przechowywaną dokumentacją (lub jej brakiem) będzie stopniowo wygasał za sprawą skrócenia okresu przechowywania akt pracowniczych (z 50 do 10 lat) oraz ich elektronizacji. Zmiany dotyczą zatrudnionych od 2019 r. Oczywiście cały czas problem będą mieli ci, którzy swą aktywność zawodową rozpoczęli przed tą datą. Dlatego rozważamy skierowanie wystąpień do resortu rodziny i ZUS o zmianę obowiązujących procedur, które ułatwiłyby przyszłym świadczeniobiorcom dochodzenie swych uprawnień, gdy dokumentacji kadrowej np. nie można odtworzyć. Przepisy to jedno, ważne jest ich wykonywanie. I tu widzimy dużą rolę organów nadzoru, jakimi są marszałkowie województw, nad przechowującymi akta osobowo-płacowe. Będziemy im również sygnalizować problem i uczulać na możliwe nieprawidłowości.

Reforma emerytalna w 1999 r. spowodowała, że wszystkie osoby zatrudnione przed tym rokiem muszą dostarczać do ZUS dokumenty potwierdzające okresy ubezpieczenia oraz wysokość zarobków za tamten czas. A nie wszystkie firmy jeszcze istnieją. Teoretycznie pochodząca z nich dokumentacja miała trafić do specjalnych archiwów, które zaczęły powstawać jeszcze w latach 90., a następnie ich działalność została uregulowana przepisami.

Taka dokumentacja jest niezbędna do nabycia należytego świadczenia emerytalnego. Bez niej za podstawę wymiaru składek przyjmuje się kwotę minimalnego wynagrodzenia, co może skutkować znacznie niższą emeryturą, niż się w rzeczywistości należy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP