Na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej komisji "Przyjazne państwo" rozpatrywano projekt zmiany w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FDC29F861EE0AF02DF0529B274ED85FE?id=182545]ustawie o świadczeniach rodzinnych[/link]. Sprowadza się on do przesunięcia o dwa tygodnie obowiązku pozostawania pod opieką lekarską w celu nabycia prawa do jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka.
Projektodawcy uzasadniają, że kobiety nieregularnie miesiączkujące mogą nie być świadome ciąży w 10. tygodniu. A jeśli zaniedbają wizytę u lekarza, szansa na becikowe przepada.
Przypomnijmy, że wprowadzenie przepisu uzależniającego otrzymanie tego świadczenia od wizyty u lekarza miało na celu zmobilizowanie kobiet do zadbania o zdrowie swoje i dziecka we wczesnym etapie ciąży. Odwlekaniu terminu pierwszej wizyty sprzeciwia się resort zdrowia.
– Badanie w 10. tygodniu ciąży ma swoje uzasadnienie medyczne, bo właśnie wtedy powinno się rozpoczynać leczenie, np. w wypadku kiły, AIDS, cytomegalii. Proponujemy przeprowadzenie kampanii społecznej, która pozwoli dotrzeć do świadomości osób planujących ciążę – mówił Cezary Rzemek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.
– Szkoda, że taka kampania nie poprzedziła wprowadzenia regulacji uzależniających wypłatę becikowego od pozostawania pod opieką lekarską – ripostowała Hanna Zdanowska, posłanka PO.