Do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wystąpiła z interpelacją posłanka Anna Zalewska (PiS). Wynika z niej, że niektóre powiatowe urzędy pracy wymagają od pracodawców bezwzględnej deklaracji zatrudnienia stażysty. Oferty firm, które tego nie gwarantują, są rozpatrywane negatywnie.
Zdaniem posłanki taka praktyka jest bardzo niekorzystna, zwłaszcza w wypadku administracji publicznej. Przed zatrudnieniem pracownika urząd musi bowiem przeprowadzić postępowanie kwalifikacyjne i wybrać najlepszego kandydata. Wyklucza to więc obietnicę zatrudnienia.
Muszą liczyć pieniądze
Zdaniem resortu pracy, zgodnie z art. 53 ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (DzU z 2008 r. nr 69, poz. 415) oraz rozporządzeniem z 20 sierpnia 2009 r. w sprawie szczegółowych warunków odbywania stażu przez bezrobotnych (DzU nr 142, poz. 1160), skierowanie osoby bezrobotnej do odbycia stażu u danego pracodawcy zależy wyłącznie od decyzji starosty.
Choć przepisy nie nakładają na pracodawcę obowiązku zatrudniania bezrobotnych po zakończeniu stażu, taki warunek może zastrzec podległy staroście powiatowy urząd pracy.
Nie może to jednak decydować o skierowaniu bezrobotnego na staż. Celem takiej praktyki jest bowiem zdobycie kwalifikacji lub umiejętności zawodowych i doświadczenia, które pozwolą na znalezienie pracy, niekoniecznie w firmie, w której zainteresowany odbywa staż.