Urzędy pracy zaniżają statystyki, a bezrobotni tracą zasiłki

Pośredniaki przekazują oferty pracy, które są nie do przyjęcia. Potem skreślają bezrobotnego z rejestru, a ten traci prawo do zasiłku i ubezpieczenia.

Aktualizacja: 04.07.2013 09:56 Publikacja: 04.07.2013 08:16

Urzędy pracy zaniżają statystyki, a bezrobotni tracą zasiłki

Urzędy pracy zaniżają statystyki, a bezrobotni tracą zasiłki

Foto: www.sxc.hu

Bezrobotni mają obowiązek przyjęcia odpowiedniej dla siebie pracy. W przeciwnym razie tracą status bezrobotnego. Szkopuł w tym, że urzędy kierują do pracy nie zawsze zgodnej z ich kwalifikacjami i nie zawsze sprawdzają, czy pracodawca rzeczywiście będzie wypłacał im choćby minimalną pensję. Skutek jest taki, że kiedy bezrobotny odmówi przyjęcia zatrudnienia, traci uprawnienia.

U byłego pracodawcy

– Urząd Pracy w Kamiennej Górze skierował do pracy do tego samego zakładu osoby zwolnione z niego wcześniej. Równolegle toczył się przeciwko właścicielowi firmy proces o niewypłacanie wynagrodzeń za cztery miesiące – zauważa poseł Henryk Kmiecik, autor interpelacji w tej sprawie.

Prawo nie zakazuje kierowania do pracodawcy, który zwolnił bezrobotnego

Z wyjaśnień urzędu wynika jednak, że nie wiedziano o toczącym się postępowaniu.

– Nagminne jest kierowanie bezrobotnych do pracodawców bez ich dokładnego sprawdzenia. Kiedy zainteresowany się zgłasza, okazuje się np., że będzie zarabiał 700 zł netto. Po nieprzyjęciu oferty traci uprawnienia bezrobotnego – mówi Michał Węglowski z Fundacji Rozwoju Przedsiębiorczości i Walki z Bezrobociem im. św. Józefa.

Dużym problemem jest kierowanie do pracy niezgodnej z kwalifikacjami. Tak np. w Wałbrzychu hydraulika skierowano do pracy w firmie zajmującej się windykacją należności.

– To prawda, że urzędy nierzetelnie sprawdzają kwalifikacje bezrobotnych. Kierują też do nas ludzi, mimo że nie zgłaszamy zapotrzebowania na nowych pracowników – mówi Agnieszka Ruszczak z Fundacji na rzecz Integracji Zawodowej VIA.

Odpowiednia oferta

Bezrobotny musi przyjąć pracę, która zapewni mu przynajmniej płacę minimalną i ubezpieczenie społeczne, do której wykonywania ma wystarczające kwalifikacje bądź doświadczenie zawodowe lub może to robić po uprzednim szkoleniu albo przygotowaniu zawodowym dorosłych, a stan zdrowia pozwala mu na jej wykonywanie. Łączny czas dojazdu do miejsca pracy i z powrotem środkami transportu zbiorowego nie może przekraczać trzech godzin. Obowiązek ten wynika z ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.

Jak twierdzi poseł Kmiecik, urzędy pracy nie wywiązują się ze swoich obowiązków – zaniżają statystyki bezrobocia, wysyłając ludzi do nieodpowiedniej pracy, a odmawiających skreślają z listy bezrobotnych. Zdaniem resortu pracy przepisy wystarczająco chronią bezrobotnych.

– Urząd pracy może odmówić przyjęcia oferty od pracodawcy, w szczególności jeżeli ten został ukarany lub skazany prawomocnym wyrokiem za naruszenie przepisów prawa pracy albo jest objęty postępowaniem dotyczącym naruszenia tego prawa – argumentuje Jacek Męcina, wiceminister pracy. Jeśli bezrobotny uważa, że praca nie jest dla niego odpowiednia, może się odwołać do wojewody.

Prawo nie zakazuje powiatowemu urzędowi pracy kierowania bezrobotnego do byłego pracodawcy.

– Bezrobotny nie powinien być jednak kierowany do pracodawcy, który go zwolnił – uważa Jacek Męcina. Decyzja zależy od urzędu pracy, a przed wojewodą trudno powoływać się na opinię ministerstwa, bo nie stanowi ona prawa.

Zdaniem resortu zjawisko wykreślania z rejestru bezrobotnych, którzy nie podjęli pracy, jest marginalne. A jednak tylko w kwietniu takich osób było 4,2 tys.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.wojcik@rp.pl

Bezrobotni mają obowiązek przyjęcia odpowiedniej dla siebie pracy. W przeciwnym razie tracą status bezrobotnego. Szkopuł w tym, że urzędy kierują do pracy nie zawsze zgodnej z ich kwalifikacjami i nie zawsze sprawdzają, czy pracodawca rzeczywiście będzie wypłacał im choćby minimalną pensję. Skutek jest taki, że kiedy bezrobotny odmówi przyjęcia zatrudnienia, traci uprawnienia.

U byłego pracodawcy

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów