Słuszność tej motywacji potwierdza [link=http://www.kariera.pl]ogólnopolskie badanie wynagrodzeń[/link]. Według niego pracownicy znający choćby jeden język obcy zarabiali w ubiegłym roku przeciętnie 4 tys. zł, czyli o jedną czwartą więcej niż ich koledzy bez żadnych umiejętności językowych. Płaca poligloty władającego trzema i więcej językami była jeszcze o 40 proc. wyższa – 5,6 tys. zł.
Być może dlatego spora część kandydatów zawyża w [link=http://www.kariera.pl/czytaj/918/7-grzechow-glownych-cv/]CV[/link] swoje umiejętności językowe. – Kandydaci w [link=http://www.kariera.pl/czytaj/918/7-grzechow-glownych-cv/]CV[/link] określają swą znajomość języka obcego jako bardzo dobrą, a potem w [link=http://www.kariera.pl]rozmowie kwalifikacyjnej[/link] tłumaczą, że przez kilka ostatnich lat nie mieli kontaktu z językiem, więc go zapomnieli – mówi Katarzyna Berenda-Ratajczyk, dyrektor działu [link=http://www.kariera.pl]rekrutacji[/link] i selekcji w firmie doradztwa personalnego Bigram.
Jak ocenia Artur Ragan, rzecznik agencji Work Express, nawet dwie trzecie kandydatów deklarujących komunikatywną znajomość angielskiego nie potrafiłaby się w tym języku porozumieć.Według badań firmy Antal International co trzeci z rekrutowanych specjalistów i menedżerów próbuje podrasować swój [link=http://www.kariera.pl]życiorys[/link] i najczęściej mija się z prawdą w kwestii języków obcych, co łatwo sprawdzić już podczas wstępnej rozmowy telefonicznej.
Jak jednak zaznacza Artur Skiba, prezes Antal Int., polscy menedżerowie i tak często górują pod względem językowym nad kolegami z innych państw regionu. Pomagają im w tym pracodawcy – kursy językowe w czasach „rynku pracownika” były jednym z bardziej popularnych benefitów, czyli pozapłacowych dodatków, nie tylko dla menedżerów, ale i dla specjalistów.
W czasie spowolnienia wiele firm zmieniło jednak podejście do szkoleń, które już często współfinansują pracownicy. – Coraz częściej zleceniodawcy monitorują efekty nauczania, aby mieć pewność, że uczestnicy kursu robią postępy. Stosują też zewnętrzne narzędzia monitorujące rezultaty nauczania, jak testy BULATS czy TOEIC i na ich podstawie modyfikują kursy prowadzone w firmie – wyjaśnia Tatiana Saternus, dyrektor metodyczny w Szkole Języków Obcych Profi-Lingua.