Zalecenia dla pracowników mediów w Chinach nie są niczym nowym. W kraju dziennikarze od dawna są silnie cenzurowani, a treści są kontrolowane przez komunistyczne władze.
Wpisanie do kodeksu odniesień do prezydenta Xi Jinpinga może rozbudzić niepokój wśród obrońców wolności słowa.
Ostatni raz kodeks dziennikarski został w Chinach zaktualizowany w 2009 roku, trzy lata przed dojściem Xi do władzy. W ostatnim dziesięcioleciu w krajach zaostrzyła się kontrola mediów, a prezydent chce umocnić swoją władzę.
W Chinach większość mediów jest państwowych, a rząd coraz mniej chętnie zgadza się na publikowanie opinii sprzecznych ze stanowiskiem partii. Z danych wynika, że w tym roku co najmniej 48 dziennikarzy zostało uwięzionych w związku z popełnionymi wykroczeniami.
Nowy kodeks został podzielony na siedem rozdziałów. Zgodnie z dokumentem dziennikarze muszą służyć ludziom z całego serca" i być lojalni wobec "partii, ojczyzny i ludu".