– Na styczniowym posiedzeniu Komisji Spraw Poselskich spytam o tę sprawę szefową Kancelarii Sejmu – zapowiada poseł KO Tomasz Głogowski. Jest jednym z parlamentarzystów zaniepokojonych nowym trybem korzystania z komputerów w Sejmie.
Dotąd posłowie mogli korzystać bez logowania z komputerów stojących przykładowo w dolnej palarni. Tą tradycyjną nazwą określany jest obszerny hol, przylegający do kuluarów, w którym zresztą od lat obowiązuje zakaz palenia. Od nowej kadencji, by skorzystać tam z komputera, poseł musi zalogować się na swoje konto. Podobnie jest w pokojach pracy posłów, gdzie do tej pory obowiązywały loginy i hasła, lecz nie były przypisane do parlamentarzystów, a wpisywali je pracownicy klubów.
Posłowie z obawami
Nasi rozmówcy widzą dwa zagrożenia związane z obowiązkowym logowaniem. Pierwszym jest obawa o inwigilację. – Wydaje się, że Ośrodek Informatyki Kancelarii Sejmu będzie miał możliwość sprawdzenia, co dany poseł robi w internecie – wyjaśnia Tomasz Głogowski.
– Zdziwiłbym się, gdyby administratorzy nie mieli możliwości kontroli aktywności użytkownika. Zdziwiłbym się też, gdyby tylnych wejść do tego systemu nie miały służby. Choć oczywiście nie mam żadnej wiedzy na ten temat i mogę bazować wyłącznie na przypuszczeniach – mówi z kolei Dobromir Sośnierz, poseł Konfederacji i informatyk.
Przeczytaj też: Polscy muzułmanie nie chcą już modlić się za Dudę