Mówiąc o reformie sądownictwa, prowadzonej przez obecną większość rządzącą, Cymański stwierdził, że "podkreśla przy tej sprawie (...) znaczenie werdyktu wyborczego".
- Mamy mandat, zdaniem niektórych to dobrze, zdaniem innych źle, ale za chwilę są wybory prezydenckie - mówił Cymański sugerując, że jeśli wyborcy nie popierają reformy sądownictwa wówczas mogą w tych wyborach wybrać innego prezydenta.
- Znaczenie werdyktu wyborczego jest ogromne - stwierdził. - Jeśli społeczeństwo powie: nie macie racji, to niech wybierają liberałów - dodał.
Cymański podkreślał też, że PiS-owi "należy się chwała" za to, że "miał odwagę wziąć temat sądownictwa na tapetę". - Co do istoty tych zmian chcemy społecznego nadzoru nad bezkarnością, a niezawisłości będziemy bronili jak źrenicy w oku - zapewniał.