Posłanka PiS powiedziała, że zeznania Barbary K. - znajomej Barbary Blidy dawały podstawę do rozbicia mafii węglowej, ale też ewidentnie obciążały Blidę. - Mamy moralne prawo i obowiązek w trosce o dobre imię tej osoby sprawę wszechstronnie wyjaśnić i oczyścić - być może - jej dobre imię z zarzutów - powiedziała. Powinno się też wyjaśnić kto stał za całą aferą węglową - dodała.
Stanisław Rydzoń (LiD) uważa, że komisja pozwoli przełamać dziwną apatię prokuratury w sprawie wyjaśnienia śmierci Blidy. Zaznaczył, że gdy prokuratura zbada tylko kryminalne wątki tej sprawy, komisja ma się zająć całym otoczeniem - działaniem organów państwa, które do tej sytuacji doprowadziły.
Wiesław Woda (PSL) podkreślił, że PSL jest konsekwentnie za powołaniem komisji, która wyjaśni odpowiedzialność organów państwa za śmierć Blidy. - PiS postawiło tezę, że Blida zabiła się, bo bała się zarzutów prokuratorskich. Tymczasem adwokat podważa takie zarzuty wobec Barbary Blidy, a jej znajoma Barbara K. nie usłyszała jeszcze żadnych zarzutów - powiedział.
Według Wody do komisji nie mogą wejść osoby w jakikolwiek sposób powiązane ze sprawą, lub "osoby sprawujące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości, odpowiedzialne za nieprawidłowości podczas akcji zatrzymania Barbary Blidy". - Po lekturze prasy takie wątpliwości dotyczą pani Beaty K. - powiedział. Beata Kempa z PiS była wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Mariusz Kamiński (PiS) w reakcji na te słowa zwrócił uwagę prowadzącemu obrady wicemarszałkowi Stefanowi Niesiołowskiemu (PO), że nie napomniał Wody, który "potraktował posłankę Beatę Kempę jak pospolitego przestępcę nazywając ją Beatą K.". - To jest postępowanie niegodne, ubliżające. Za to złożymy wniosek do komisji etyki sejmowej. Powaga izby nie pozwala, aby w ten sposób zwracać się do parlamentarzysty - mówił Kamiński.
Niesiołowski przypomniał, że w parlamencie toczy się dyskusja. - Trudno żebym komentował wszystkie wystąpienia. Jeżeli uważają państwo, że zostały naruszone pewne zasady, to jest panów decyzją, co zrobicie z tą sprawą - powiedział.