– Jeśli nic się nie zmieni w podejściu Platformy do nas, w koalicji możliwy jest poważny kryzys – ostrzega jeden z ludowców. Jego zdaniem do konfliktu może dojść szybciej, niż spodziewają się obserwatorzy sceny politycznej.
W oficjalnych rozmowach politycy PSL ciągle mówią o dobrej współpracy z koalicjantem. Uspokajają, że o żadnym kryzysie na razie nie ma mowy. Podobnego zdania są politycy PO.
– Zagrożeń nie ma, bo otwarcie mówimy, co nam się nie podoba. To, że w koalicji są czasem różnice zdań, jest zaś naturalne – mówi Janusz Piechociński, poseł PSL. Również szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnia, że we współpracy z koalicjantem kłopotów nie ma.
Nieoficjalnie „Rz” dowiedziała się jednak, że między PO i ludowcami doszło już do rozmowy na temat koalicyjnych zgrzytów.
Na współpracę z Platformą zaczynają się również skarżyć poszczególni posłowie PSL. Na razie w prywatnych rozmowach. Mają pretensje o to, że PO często nie konsultuje z nimi pomysłów, z którymi występuje.