Sojusz broni okopów

SLD nie powinien się odcinać od środowisk zakorzenionych w PRL – uważa Jacek Raciborski, profesor socjologii. Mówi też o tym, czy Wojciech Olejniczak może zostać charyzmatycznym przywódcą centrolewicowego bloku

Publikacja: 16.04.2008 04:07

Sojusz broni okopów

Foto: Rzeczpospolita

Liderzy lewicy przestali ze sobą rozmawiać, za to piszą listy. Wojciech Olejniczak pod koniec tygodnia odpowie na list Marka Borowskiego, w którym lider SdPl apelował o powrót do koncepcji LiD. Z wypowiedzi szefa Sojuszu wynika jednak, że nie chce on wracać do koalicji z demokratami.

Rz: Czy odejście SLD od koncepcji LiD było słuszne?

Jacek Raciborski z Uniwersytetu Warszawskiego:

Uważam, że to błędna strategia, której celem jest budowa bardzo tożsamościowego ugrupowania. Ale to jest obrona okopów. Taka partia ma szanse na zaledwie kilkuprocentowy wynik wyborczy. Jeżeli lewica chce rywalizować o władzę i tworzyć alternatywę dla PO, musi podążać ku centrum, tam gdzie wyborców jest najwięcej.

Mimo koalicji z Partią Demokratyczną lewica wcale nie zyskiwała w sondażach.

Olejniczakowi zabrakło cierpliwości, by dotrwać, aż LiD zacznie zyskiwać w sondażach

Bo wyborcy na razie nie widzieli w LiD tej alternatywy. Ale ta sytuacja by się zmieniała. PiS prawdopodobnie nie uda się zrekonstruować i wzmocnić. Dlatego koalicja centrolewicowa z czasem zyskiwałaby w oczach wyborców. Olejniczakowi po prostu zabrakło cierpliwości, żeby dotrwać do tego momentu. A teraz, po rozwodzie z PD, ten korzystny dla lewicy scenariusz się oddala. Niewykluczone też, że droga do wielkiej centrolewicowej koalicji będzie prowadziła przez dalsze podziały istniejących ugrupowań.

Prof. Kazimierz Kik jest zdania, że z obecnej lewicy nic już nie będzie. Trzeba ją zaorać i zbudować nowy ruch.

To nie jest realistyczne stanowisko. Obawiam się też, że kryją się za nim osobiste urazy. Nowa centrolewica nie powstanie niezależnie od SLD czy SdPl. Partie nie rodzą się z niczego. PiS powstało z PC, a PO z rozłamu w Unii Wolności i komitetów Andrzeja Olechowskiego.

A czy możliwy jest powrót do LiD? Apeluje o to SdPl.

Do takiej formuły nie ma powrotu, ale można budować szersze porozumienie, do którego powinien zostać zaproszony Leszek Miller z jego ugrupowaniem, Marek Dyduch, PPS, Zieloni, różne kluby i stowarzyszenia. Ta formacja następnie musi być stale otwarta na współpracę z PD czy z czymś, co powstanie w jej miejscu. Centrolewicy nie da się też zbudować, ignorując wyborców zakorzenionych w PRL. Nie mają racji ci, którzy mówią, że Sojusz powinien się odciąć od kombatantów z Armii Ludowej czy działkowców. Wszystkich trzeba zbierać, a przy tym zabiegać o nowe inicjatywy i ruchy społeczne, które są bliżej centrum.

Ale te nowe ruchy nie chcą mieć nic wspólnego z działkowcami i żołnierzami LWP.

Animozje można przełamać. Gdy powstawała AWS, partie, które ją tworzyły, również pełne były wzajemnych uprzedzeń, a jednak poszły razem do wyborów i wygrały. Gdy nadchodzi historyczna szansa, to niesnaski schodzą na drugi plan. Korzyści są zbyt duże, by „estetyka” wchodziła w grę. Lewica nie wierzy, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat pojawi się szansa na przejęcie władzy, i stąd ta skłonność do podziałów. To jest stanowisko realistyczne, chodzi tylko o to, czy się w porę opamięta i ponownie zacznie łączyć.

AWS powstała pod skrzydłami Mariana Krzaklewskiego i NSZZ „S”. Kto mógłby być patronem jednoczącej się lewicy?

Lidera można wykreować. Donald Tusk przez lata nie był charyzmatycznym przywódcą, a wystarczyło kilka zręcznych zagrywek i korzystny splot okoliczności, by stał się niekwestionowanym liderem. Wojciech Olejniczak też mógłby przejść taką drogę, gdyby się obronił na kongresie SLD i zaczął łączyć kolejne środowiska. Lewica robiła to skutecznie przez całe lata 90. Niestety, Olejniczak zniechęcił się zbyt szybko. Nie zrozumiał, jaką szansą jest umiejętne zarządzanie różnorodnością.

Liderzy lewicy przestali ze sobą rozmawiać, za to piszą listy. Wojciech Olejniczak pod koniec tygodnia odpowie na list Marka Borowskiego, w którym lider SdPl apelował o powrót do koncepcji LiD. Z wypowiedzi szefa Sojuszu wynika jednak, że nie chce on wracać do koalicji z demokratami.

Rz: Czy odejście SLD od koncepcji LiD było słuszne?

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie
Polityka
Dyrektor NASK: Afera z reklamami atakującymi konkurentów Rafała Trzaskowskiego to może być prowokacja
Polityka
„Ukraść wybory, dokonać ogromnej manipulacji”. Jarosław Kaczyński mówi o nadużyciach w kampanii
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Wieczór i poranek wyborczy „Rzeczpospolitej” w rp.pl