Reklama

Miał być kompromis, jest próba sił

MSZ chce wysłać na placówki kolejnych dyplomatów bez zgody prezydenta

Publikacja: 09.05.2008 03:13

Po exposé, w którym Radosław Sikorski nawoływał do zgody, MSZ przedstawiło kandydatury ambasadorów bez uzgodnienia z Lechem Kaczyńskim – wynika z nieoficjalnych informacji.

Do Japonii wyjechać ma Jadwiga Rodowicz, japonistka i pracownik MSZ, do Syrii – Michał Murkociński, dyrektor Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu w resorcie, naszym ambasadorem w Chorwacji ma być Wiesław Tarka, były wiceminister MSWiA w rządzie PiS, obecnie urzędnik MSZ. Kandydaci zgodnie z procedurą otrzymali zgodę na przyjazd od krajów przyjmujących, choć nie wiadomo, czy prezydent ich powoła.

Dziś podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych dyplomatów mieli poznać posłowie. Nagle jednak posiedzenie komisji zostało odwołane. – Z powodów technicznych – przekonuje Krzysztof Lisek (PO), szef komisji. – Nie chcieliśmy, aby kandydaci musieli czekać, w razie gdyby w Sejmie przeciągnęły się głosowania.

Posłowie PiS jednak upatrują w całej sprawie drugiego dna. – Mam nadzieję, że pan minister się zreflektował, iż dalsze przedstawianie nieuzgodnionych kandydatur i czynienie despektu komisji nie pomoże polityce zagranicznej – ocenia Paweł Kowal (PiS), były wiceminister spraw zagranicznych.

– To despekt także dla państw, które taką zgodę wyraziły – dodaje Karol Karski (PiS), były wiceminister spraw zagranicznych.

Reklama
Reklama

Zdaniem naszych rozmówców przedstawieni kandydaci najpewniej byliby dobrze ocenieni przez prezydenta, ale fakt ogłoszenia ich przez MSZ bez uzgodnień jest traktowany jako demonstracyjna próba sił. Zwłaszcza że od kilku dni mówiło się o tym, iż porozumienie między Pałacem Prezydenckim a MSZ jest na dobrej drodze.

Dowodem na to ma być kompromis w sprawie wyjazdu Jarosława Starzyka, jednego z nominowanych już przez prezydenta ambasadorów. Starzyk miał jechać do Madrytu, ale z jego wysłaniem zwlekał Radosław Sikorski. Nieoficjalnie wiadomo, że Starzykowi wręczono w końcu nominację, a on zgodnie z sugestią się jej zrzekł. W zamian ma jechać na placówkę w Bernie.

Dzięki temu nadal jest wakat ambasadorski w Madrycie. Media od dawna spekulują, że tę placówkę miałby objąć Ryszard Schnepf, obecny wiceminister w MSZ i bliski współpracownik Sikorskiego. On sam oficjalnie zaprzecza.

Kiełkujące porozumienie zmąciło jednak exposé Radosława Sikorskiego, podczas którego padły ostre słowa pod adresem dyplomacji za rządów PiS. A teraz zgłoszenie kolejnych nieuzgodnionych z Pałacem kandydatów.

Komisja Spraw Zagranicznych dwa tygodnie temu opiniowała już kandydatury trzech dyplomatów, których szef MSZ nie uzgodnił z Lechem Kaczyńskim. Wówczas podczas posiedzenia doszło do awantury, a posłowie PiS nie chcieli poprzeć dyplomatów. Odwołane wczoraj posiedzenie ma się odbyć za dwa tygodnie. Co się wydarzy tym razem? Komisja ma niewielkie możliwości działania, a minister wcale nie musi kierować się jej opinią. – Jeszcze raz zaprotestuję i będę prosił ministra Sikorskiego, aby nie szedł tą drogą – kwituje Paweł Kowal.

Paweł Kowal, poseł PiS, były wiceszef MSZ

Reklama
Reklama

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

d.kolakowska@rp.pl

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Polityka
„Rzecz w tym”: Jakie podziały naprawdę rządzą polską polityką?
Polityka
Włodzimierz Czarzasty zdecydował, który wicemarszałek Sejmu jest najważniejszy
Polityka
Nowy sondaż: Najwięcej zyskuje PiS, katastrofa PSL i Polski 2050
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Polska 2050 wybierze nowego przewodniczącego. Zawalczy siedmiu kandydatów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama