Posłowie głosami PO, PSL i Lewicy odrzucili prezydenckie weto do ustawy o emeryturach pomostowych. Za było 285 posłów, przeciw – 160. Większość wymagana do odrzucenia weta wynosiła 267. O wyniku przesądziły głosy posłów Lewicy.
Oznacza to, że prawo do wcześniejszego kończenia kariery zawodowej od stycznia będą mieli tylko pracownicy ponad 60 zawodów, których praca została określona jako szczególna lub w szczególnym charakterze. Są to m.in. piloci, kontrolerzy ruchu lotniczego, dyżurni ruchu, nastawniczowie na kolei, osoby odpowiadające bezpośrednio za bezpieczeństwo ruchu kolejowego, osoby wykonujące ciężką fizyczną pracę w podziemnych kanałach ściekowych, nurkowie, odlewniczowie, rybacy morscy i nauczyciele w ośrodkach wychowawczych.
[wyimek]270 tys. osób będzie miało prawo do wcześniejszego kończenia pracy przez najbliższych 31 lat[/wyimek]
Rząd szacuje, że do 2040 r. prawo do emerytury pomostowej będzie miało ok. 270 tys. osób. W sumie może to kosztować ok. 12,9 mld zł. Teraz z przywilejów emerytalnych może skorzystać ok. 1 mln osób, rocznie wydaje się na nie ok. 18 mld zł.
Związki zawodowe, które od sierpnia prowadziły kampanię przeciw pomostówkom, nie kryją rozgoryczenia. – W Sejmie odbył się cyniczny handel ponad głowami pracowników – uważa Janusz Śniadek, szef NSZZ „Solidarność”. – Aktyw ZNP zgodził się na przyjęcie ustawy krzywdzącej wiele osób w zamian za mało korzystne uprawnienia dla kilku roczników nauczycieli.