Dzięki zastosowaniu weta Lechowi Kaczyńskiemu udało się nie tylko obalić forsowany przez rząd pomysł na reformę służby zdrowia. Nie dopuścił też, by dla osób urodzonych po 1948 r. zmieniły się zasady naliczania i wypłacania rent i emerytur z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz by od 1 stycznia weszły z życie nowe przepisy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ta ostatnia sprawa wzbudziła na sali sejmowej ogromne emocje.
– Ta nowelizacja została dokonana pod wpływem lobbystów! Nie tylko jest korzystna dla supermarketów, ale na dodatek dorzyna polski handel – mówił Adam Rogacki z PiS.
O wątpliwościach wokół nowych przepisów o bonach, którymi można płacić w supermarketach, „Rz” pisała jako pierwsza na początku grudnia. Już po uchwaleniu zmian posłowie zorientowali się, że propozycje, które podsunęli im lobbyści, będą działać dokładnie odwrotnie, niż zakładano. Mało tego. Okazało się, że firma Tomasza Misiaka z PO, szefa Senackiej Komisji Gospodarki, który przekonywał do przyjęcia zmian, pracowała kiedyś dla supermarketów. PiS chce, by prace nad tą nowelizacją zbadało teraz Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz odpowiedzialna w rządzie za zwalczanie korupcji Julia Pitera.
– Chodziło nam jedynie o korzystne dla konsumentów zliberalizowanie rynku bonów – przekonują natomiast politycy Platformy.
[ramka]