Kto z Platformy do Brukseli

Wybory do parlamentu europejskiego. Zarząd Platformy Obywatelskiej zamierza dziś określić regulamin kandydowania

Publikacja: 04.02.2009 04:15

Dotychczas liderzy Platformy przekonywali, że na rozmowy o wiosennych wyborach jeszcze za wcześnie. Wicepremier Grzegorz Schetyna mówił, że o składzie list PO może decydować nawet w marcu. Jednak po dymisji ministra sprawiedliwości i informacjach o chwiejnej pozycji ministra obrony sprawa wyborów do PE nabrała tempa.

– Nie rozmawiałam jeszcze z kolegami, ale regulamin kandydowania musimy opracować – mówi Urszula Augustyn, członek zarządu partii.

– Jest presja z szeregów, aby wreszcie tę kwestię wyjaśnić – dodaje poseł PO.

W regionach już trwa zbieranie kandydatów na listy wyborcze. O pierwszych czterech miejscach na liście zadecyduje partyjna centrala. Politycy się obawiają, że premier zdymisjonuje jeszcze kilku ministrów, którzy dostaną gwarancje miejsc na listach. Jednak według naszych rozmówców źle oceniani ministrowie nie mogą być pewni miękkiego lądowania w Brukseli.

– Donald Tusk nie chce, aby politycy, którzy się nie sprawdzili w rządzie, przeskoczyli do Parlamentu Europejskiego i zarabiali 30 tys. zł miesięcznie. Jeśli ktoś przyjdzie i powie, że chce kandydować, dostanie dymisję bez możliwości startu – mówi polityk z otoczenia Tuska.

Szef rządu łagodniej może potraktować np. minister zdro- wia Ewę Kopacz i polityków, którzy wcześniej zrzekli się mandatów eurodeputowanych, by objąć stanowisko w rządzie (w tej grupie jest też Bogdan Klich).

– Ale o tym i tak decydować będzie premier – ucinają politycy z władz partii.

Najprawdopodobniej formalny zakaz startu w wyborach dostaną senatorowie i samorządowcy wyłonieni w bezpośrednich wyborach. Według władz PO zdobycie przez senatora, burmistrza lub prezydenta miasta mandatu europosła oznaczałoby konieczność zorganizowania wyborów uzupełniających do Senatu lub samorządu. A to dodatkowe koszty dla państwa.

– Taka eliminacja jest też na rękę samej partii, bo w Platformie jest olbrzymie zainteresowanie zdobyciem mandatu do Brukseli – opowiada jeden z polityków przymierzanych do miejsca na liście wyborczej partii.

Podobną decyzję – zakazującą samorządowcom startu w wyborach do Sejmu – władze PO podjęły w 2005 r.

Regulamin kandydowania w wiosennych wyborach, który ustali zarząd Platformy Obywatelskiej, będzie musiała jeszcze zatwierdzić rada krajowa partii.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [i]d.kolakowska@rp.pl[/i]d.kolakowska@rp.pl[/i]

Dotychczas liderzy Platformy przekonywali, że na rozmowy o wiosennych wyborach jeszcze za wcześnie. Wicepremier Grzegorz Schetyna mówił, że o składzie list PO może decydować nawet w marcu. Jednak po dymisji ministra sprawiedliwości i informacjach o chwiejnej pozycji ministra obrony sprawa wyborów do PE nabrała tempa.

– Nie rozmawiałam jeszcze z kolegami, ale regulamin kandydowania musimy opracować – mówi Urszula Augustyn, członek zarządu partii.

Pozostało 81% artykułu
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją