PiS obraziło się na marszałka Komorowskiego

W tej kadencji Prawo i Sprawiedliwość nie będzie już składać w Sejmie projektów ustaw – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 19.02.2010 04:28

Bronisław Komorowski

Bronisław Komorowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

– Bo to pieniądze wyrzucane w błoto – tłumaczy Jolanta Szczypińska, wiceszefowa Klubu PiS. – Opracowujemy projekty ustaw, zatrudniamy specjalistów do przygotowania ekspertyz, a ustawy trafiają do zamrażarki marszałka Bronisława Komorowskiego albo nasze propozycje wchodzą do Sejmu, ale spisane przez PO.

– Tak było w co najmniej kilku przypadkach, np. ustawy o swobodzie działalności gospodarczej – dodaje Maks Kraczkowski, sekretarz Rady Politycznej PiS. – Nasz projekt leżał w Sejmie, a w tym czasie rząd złożył swój, w którym powielił w skróconej formie nasze rozwiązania.

Od początku kadencji do wczoraj PiS złożył w Sejmie 152 projekty ustaw. Parlament uchwalił dotąd 28 z nich, a odrzucił 43 projekty. 20 propozycji ustawodawczych PiS czeka w Sejmie na nadanie numeru druku, co pozwoli wprowadzić je pod obrady Sejmu. Pozostałe na wiele miesięcy utknęły w komisjach.

– A przecież opracowanie takich ustaw to czas i bardzo konkretne pieniądze z kieszeni podatnika. Przygotowanie dużej ustawy to tysiące złotych – podkreśla Kraczkowski.

Dlatego władze Klubu PiS przyjęły nową strategię: zamiast formalnie składać w lasce marszałkowskiej projekty ustaw, partia będzie prezentować swoje propozycje na konferencjach prasowych i organizować na ich temat dyskusje panelowe.

– Za czasów Przemysława Gosiewskiego (poprzedni szef Klubu PiS – red.) nasze projekty ustaw były przygotowywane od „a” do „z”, z opiniami prawników i ekspertów – mówi Grażyna Gęsicka, nowa szefowa klubu. – Ale nie ma sensu ich składać, gdy wiadomo, że rządząca koalicja zablokuje ich przyjęcie. Ja jestem oszczędną kobietą.

Pierwszym projektem, nad którym pracowali posłowie PiS, a który nie trafi do Sejmu, jest ustawa o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego. Partia ogłosi jej założenia i zorganizuje 2 marca samorządowy panel dyskusyjny.

W PiS nieoficjalnie mówią, że zaoszczędzone pieniądze mogą zostać wykorzystane na kampanię wyborczą. – Zamiast opłacać prawnika, który przygotuje analizę zgodności projektu ustawy z regulacjami UE, możemy zorganizować panel dyskusyjny i bezpośrednio spotkać się z grupą, której projekt ustawy ma dotyczyć – wyjaśnia jeden z posłów PiS. – To pod względem wyborczym lepsze niż złożenie w Sejmie dokumentu, o którym pies z kulawą nogą się nie zająknie.

Kraczkowski zaprzecza: – Te pieniądze możemy wykorzystać tylko na działanie klubu.

– Trudno mi zrozumieć rozżalenie PiS – komentuje Waldy Dzikowski, wiceszef PO. – To normalne, że propozycje opozycji mają mniejsze szanse na przyjęcie. Ale jej rolą jest przekonywanie, że nad ich ustawami też warto pracować.

Komentarza marszałka Komorowskiego nie udało nam się wczoraj uzyskać.

– Bo to pieniądze wyrzucane w błoto – tłumaczy Jolanta Szczypińska, wiceszefowa Klubu PiS. – Opracowujemy projekty ustaw, zatrudniamy specjalistów do przygotowania ekspertyz, a ustawy trafiają do zamrażarki marszałka Bronisława Komorowskiego albo nasze propozycje wchodzą do Sejmu, ale spisane przez PO.

– Tak było w co najmniej kilku przypadkach, np. ustawy o swobodzie działalności gospodarczej – dodaje Maks Kraczkowski, sekretarz Rady Politycznej PiS. – Nasz projekt leżał w Sejmie, a w tym czasie rząd złożył swój, w którym powielił w skróconej formie nasze rozwiązania.

Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"