PO spiera się o listy wyborcze

Politycy PO spierają się o najlepsze miejsca na listach w wyborach do parlamentu. Ci, którzy w wyborach samorządowych wystartowali spoza listy PO, tracą członkostwo

Publikacja: 03.02.2011 03:15

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

16 regionalnych liderów partii przygotowało już nazwiska kandydatów na pierwszych pięć miejsc na listach w jesiennych wyborach. Politycy dyskutowali o nich wczoraj do późna w nocy podczas posiedzenia Zarządu Krajowego.

Premier Donald Tusk chce, by niektóre listy otwierali ministrowie, co sprawia, że chętnych do startu pod szyldem PO jest coraz więcej.

Minister nauki Barbara Kudrycka ma startować z pierwszego miejsca na Podlasiu, prezydencki minister Sławomir Nowak ma być „jedynką” na Pomorzu, chyba że zgodzi się wystartować Jan Krzysztof Bielecki. Minister edukacji Katarzyna Hall też ma kandydować z Pomorza, ale do Senatu.

Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa Klubu PO, zapewnia, że Platforma dopiero robi przymiarki do list. Skład musi zaakceptować Rada Krajowa. A ostateczny głos ma lider partii.

Wczorajsza dyskusja na posiedzeniu zarządu nie była łatwa, bo o wpływ na skład list ścierają się współpracownicy marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny z otoczeniem Donalda Tuska, które zarządza większością regionalnych struktur partii.

W Łodzi o pierwsze miejsce z Grabarczykiem rywalizuje minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Z informacji „Rz” wynika, że lider łódzkiej PO Andrzej Biernat, współpracownik Grabarczyka, miał zaproponować, by Kwiatkowski startował z trzeciego miejsca lub kandydował do Senatu. Druga na liście do Sejmu ma bowiem być Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Do rywalizacji stronników Schetyny i Tuska doszło także w Wielkopolsce. Obecny lider Rafał Grupiński, bliski współpracownik Schetyny, chce podobno zaproponować byłemu liderowi regionu Waldemu Dzikowskiemu czwarte miejsce na liście lub start do Senatu. – Dzikowski był liderem Wielkopolski, w poprzednich wyborach osiągnął jeden z najlepszych wyników w kraju, należy mu się wyższe miejsce na liście – mówi polityk z władz PO.

Nie jest pewne, które miejsce na krakowskiej liście dostanie Jarosław Gowin, wiceszef klubu kojarzony ze Schetyną. Liderem regionu układającym listę jest Ireneusz Raś, stronnik premiera, i to on ma być tam „jedynką”. Gowin najprawdopodobniej wystartuje z drugiego miejsca.

Oprócz przygotowań do wyborów parlamentarnych w PO trwają porządki po samorządowych. Władze pozbywają się nielojalnych działaczy, którzy w 2010 r. nie startowali z listy PO. – Tam, gdzie mieliśmy swoją listę, a ktoś zdecydował się startować z innej, zostanie wykluczony z partii – mówi Agnieszka Pomaska, sekretarz pomorskiej PO, gdzie władze pozbawiły członkostwa kilku działaczy.

Takich przypadków w całym kraju może być ponad 250 – wyliczył portal Wybrzeże24.pl.

16 regionalnych liderów partii przygotowało już nazwiska kandydatów na pierwszych pięć miejsc na listach w jesiennych wyborach. Politycy dyskutowali o nich wczoraj do późna w nocy podczas posiedzenia Zarządu Krajowego.

Premier Donald Tusk chce, by niektóre listy otwierali ministrowie, co sprawia, że chętnych do startu pod szyldem PO jest coraz więcej.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Polityka
Sondaż partyjny: Jedna z partii koalicji rządzącej nie weszłaby do Sejmu
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Traci Rafał Trzaskowski, traci Karol Nawrocki
Polityka
Zabrze bez prezydenta. Agnieszka Rupniewska odwołana w referendum
Polityka
Kłopoty prezesa NIK Mariana Banasia. Zarzuty usłyszały kolejne cztery osoby
Polityka
Rozjazd na prawicy. W ostatnim tygodniu kampanii czekają nas niespodzianki
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem