– Polska jest państwem niesprawnym, bo władza jest rozproszona. Potrzebujemy zmian o charakterze fundamentalnym – mówi Patryk Jaki, rzecznik Solidarnej Polski, która 3 maja organizuje kongres ustrojowy przed Zamkiem Królewskim w Warszawie.
Zdaniem Solidarnej Polski w Polsce brak jest czytelnego podziału władzy. Receptą ma być wprowadzenie systemu prezydenckiego. – Wybory prezydenckie cieszą się największym zainteresowaniem, co oznacza, że kontrola społeczna sprawowania władzy przez głowę państwa również jest największa. Postulujemy przekazanie całej władzy w ręce prezydenta przy zachowaniu kontrolnej roli Sejmu – uzasadnia Jaki.
Solidarna Polska chce wzmocnić prezydenta, Ruch Palikota woli jednak premiera
Partia chce też m.in. zmniejszenia liczby posłów i likwidacji Senatu. To punkty wspólne z postulatami Ruchu Palikota, który również 3 maja organizuje debatę na temat konstytucji. Na tym jednak kończą się podobieństwa, bo Ruch Palikota chce ograniczenia roli prezydenta i wzmocnienia premiera.
– Zastanawiamy się nad uzależnieniem liczby posłów od frekwencji wyborczej. Ich liczba wahałaby się w przedziale między 60 a 460 w zależności od tego, ilu wyborców poszłoby do urn – tłumaczy dr Krzysztof Iszkowski, szef think tanku Ruchu Palikota „Plan Zmian".