Minister przekonuje, że jego ewentualna "dymisja, położenie głowy pod topór, nie zadowoli związków zawodowych. Oni chcą już obalenia całego rządu".
Kosiniak-Kamysz nie planuje również w czwartek spotkać się ze związkowcami, bo ma "ważne wystąpienie". - Miejscem na rozmowy nie jest ulica, tylko Komisja Trójstronna. Zachęcam do powrotu do Komisji"- mówi gość Kontrwywiadu RMF FM.
Zdanie ministra zdaje się potwierdzać oświadczenie przewodniczącego „Solidarności", Piotra Dudy. - Na pewno nie przyjdę na formalne spotkanie Komisji Trójstronnej. Jeżeli pan Kosiniak-Kamysz zaprosi Piotra Dudę i dwóch pozostałych przewodniczących central związkowych na rozmowę o konkretnych postulatach, to się zastanowimy – powiedział w Radiu ZET Duda.