Nowak z zarzutami, nie chciał zeznawać

Poseł PO Sławomir Nowak usłyszał zarzuty złożenia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Polityk przekonuje, że niewinność udowodni przed sądem.

Publikacja: 09.01.2014 19:00

Poseł PO Sławomir Nowak opuszcza Prokuraturę Okręgową w Warszawie

Poseł PO Sławomir Nowak opuszcza Prokuraturę Okręgową w Warszawie

Foto: PAP/serwis codzienny, Radek Pietruszka Rad Radek Pietruszka

Nowak, który z powodu niewpisania do oświadczenia majątkowego cennego zegarka złożył dymisję z funkcji ministra transportu, stawił się dzisiaj w warszawskiej prokuraturze. Przesłuchano go w charakterze podejrzanego.

– Poseł nie przyznał się do zarzutów oraz skorzystał z przysługującego mu uprawnienia do odmowy składania wyjaśnień – poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska.

Polityk zapewnił dziennikarzy, że już wcześniej wyjaśnił całą sprawę prokuratorom.

– Liczę na to, że sprawa szybko trafi do niezawisłego sądu i to tam dowiodę swojej niewinności, bo całe szczęście w Polsce to sądy, a nie prokuratura, wydają wyroki – przekonywał i poprosił, by media używały jego pełnego nazwiska.

Za przestępstwo, które zarzuca Nowakowi prokuratura, grozi kara do trzech lat więzienia.

Problemy szefa pomorskiej PO zaczęły się od publikacji w tygodniku „Wprost". Gazeta opisała zamiłowanie ówczesnego ministra do luksusowych zegarków. On sam stwierdził wtedy, że wymienia się nimi z byłym działaczem PO, dziś działającym w biznesie Piotrem Wawrzynowiczem.

Po publikacjach na ten temat doniesienie do prokuratury złożył poseł Solidarnej Polski Andrzej Romanek. Sprawę badało CBA. Nowak i kilka innych osób zostali przesłuchani w charakterze świadków.

Śledczy ustalili, że tylko jeden z zegarków ministra przekroczył wartość 10 tys. zł i powinien być wpisany do oświadczenia majątkowego. Miał on być prezentem od żony i rodziców na 35. urodziny polityka. Według zeznań miał go kupić Wawrzynowicz, któremu Nowak przekazał gotówkę zebraną przez rodzinę.

W ocenie prokuratury Nowak mógł nie wpisać zegarka do oświadczenia świadomie. Przed publikacją „Wprost" z ministrem skontaktował się dziennikarz „Super Expressu". Nowak obiecał wtedy redaktorowi naczelnemu tabloidu Sławomirowi Jastrzębowskiemu, że uzupełni oświadczenie, a gazeta to opisze.

Prokuratorzy badali też sprawę samochodu, którego nie zgłosił minister. Uznali jednak, że ponieważ został wzięty w leasing, należy do banku i dlatego nie musiał być wpisany do oświadczenia.

Nowak, który z powodu niewpisania do oświadczenia majątkowego cennego zegarka złożył dymisję z funkcji ministra transportu, stawił się dzisiaj w warszawskiej prokuraturze. Przesłuchano go w charakterze podejrzanego.

– Poseł nie przyznał się do zarzutów oraz skorzystał z przysługującego mu uprawnienia do odmowy składania wyjaśnień – poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Polityka
Szef MSZ o sytuacji Polaków w Izraelu: Błagamy, a i tak jadą
Polityka
Kosztowne błędy członków komisji wyborczych
Polityka
Kierownictwo Kancelarii Prezydenta zostanie odwołane. „Zgodnie z tradycją”
Polityka
Najnowszy sondaż. Partia Grzegorza Brauna czwartą siłą polityczną w Sejmie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Prezydent Andrzej Duda premierem? Prof. Andrzej Zybertowicz kreśli scenariusz, w którym „będzie potrzebny silny impuls”