Najbliższe godziny mogą przynieść największe zmiany w układzie politycznych sił od czasu wyborów parlamentarnych w 2015 roku. W poniedziałek na Nowogrodzkiej odbędzie się spotkanie najwyższych władz PiS. Może zapaść na nim decyzja o usunięciu z rządu polityków Solidarnej Polski, w tym ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Oficjalnie przyczyną głębokiego kryzysu jest głosowanie w sprawie ustawy o ochronie zwierząt. Politycy Solidarnej Polski wraz z grupą parlamentarzystów PiS nie poparli ustawy, która przeszła przez Sejm głosami Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. – Tej „piątki dla zwierząt” nie było w uzgodnionym programie. Byliśmy, jesteśmy i będziemy lojalni, bronimy wartości, które legły u podstaw wspólnego zwycięstwa – przekonują politycy Solidarnej Polski.
Nocne spotkanie
Politycy PiS utrzymywali przez weekend twardą linię. – Koalicję wypowiedzieli ci, którzy nie głosowali za nowelą ustawy o ochronie zwierząt – powiedział w niedzielę Marek Suski na antenie Polsat News.
W piątek wieczorem w Krakowie odbyło się cykliczne spotkanie wysokich rangą polityków PiS. Co miesiąc po wizycie na Wawelu Jarosław Kaczyński i jego ludzie rozmawiają w krakowskiej siedzibie partii. Tym razem najważniejszym tematem była sytuacja w koalicji. Z naszych rozmów wynika, że ostry kurs został utrzymany. A teraz jest to kurs na rząd mniejszościowy. Oficjalnie decyzje politycy podejmą w poniedziałek. Są też nazwiska następców Zbigniewa Ziobry na stanowisku ministra sprawiedliwości: Przemysław Czarnek, Arkadiusz Mularczyk lub Małgorzata Wassermann.
Czy decyzje o dymisjach polityków Solidarnej Polski oznaczają jednocześnie, że PiS będzie chciało pozbyć się z rządu również polityków Porozumienia? Większość z nich, w tym Jarosław Gowin, wstrzymała się od głosu w sprawie ustawy o ochronie zwierząt. Jak słyszymy ze źródeł w PiS, lider partii Jarosław Kaczyński rozróżnia postępowania Gowina i Ziobry w tej sprawie, chociaż w oficjalnych komunikatach politycy PiS mówią ogólnie o „koalicjantach”. Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że pierwotnym źródłem kryzysu jest brak zgody na przejmowanie przez Solidarną Polskę agendy ideowej PiS – takie przynajmniej określenie przynajmniej można usłyszeć w partii Kaczyńskiego.
Spór w koalicji dotyczył też zdjętej z porządku obrad w ubiegłym tygodniu ustawy o odpowiedzialności urzędników w czasie pandemii. Na jej przyjęcie w obecnym kształcie nie zgodził się Zbigniew Ziobro. Politycy PiS kontrują, że ustawa była kompromisem, a ostateczna treść przepisu była autorstwa Solidarnej Polski. Temu stanowczo zaprzeczają w rozmowach z „Rzeczpospolitą” politycy Zbigniewa Ziobry.