Rząd zaczyna wojnę na Mazowszu

Komornik zajął konta sejmiku mazowieckiego, by ściągnąć zaległy podatek janosikowy.

Publikacja: 09.04.2014 04:16

Adam Struzik przyznaje, że sejmik znalazł się w trudnej sytuacji

Adam Struzik przyznaje, że sejmik znalazł się w trudnej sytuacji

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Według resortu finansów Mazowsze jest winne budżetowi państwa 110 mln zł podatku za 2013 rok. I właśnie wyciągnęło rękę po część należności. Komornik zajął już konta sejmiku mazowieckiego, z którego zamierza ściągnąć 61 mln zł. Oznacza to, że Mazowsze ma w tej chwili pieniądze jedynie na pensje dla pracowników urzędu i jednostek mu podległych.

Pracownicy jednostek kultury – np. Teatru Polskiego, biblioteki przy ul. Koszykowej, Muzeum Archeologicznego, Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze – spokojnie spać nie mogą. Wypłaty ich wynagrodzeń właśnie stanęły pod znakiem zapytania. Dlaczego? Bo pieniądze płyną do nich w formie dotacji. W podobnej sytuacji są także Koleje Mazowieckie, które dostają od marszałka 19 mln zł dotacji miesięcznie.

– Nie rozumiem tej decyzji ministra finansów, ona sprawia wrażenie szczucia – mówi „Rz" Wojciech Bartelski, szef klubu radnych PO.

Bartelski uważa, że skoro Trybunał Konstytucyjny na początku marca orzekł, iż janosikowe częściowo było niezgodne z konstytucją, to ściąganie zaległego podatku za ubiegły rok przez komornika jest przejawem złej woli.

– Żaden urzędnik nie byłby ścigany za zaniechanie tej egzekucji do czasu ustalenia, jaka część janosikowego była niezgodna z konstytucją – mówi Bartelski. I dodaje, że Skarb Państwa nie umrze z powodu nieściągniętych 60 mln złotych, a województwo tak.

Skarbnik sejmiku Marek Miesztalski zaznacza, że zajęcie kont Mazowsza oznacza, iż samorząd nie będzie w stanie płacić bieżącego janosikowego, co dodatkowo pogorszy sytuację województwa.

– Liczymy na to, że sąd obroni nas przed tym bezprawiem – mówi Miesztalski.

Sejmik zaskarżył już do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję Ministerstwa Finansów o egzekucji raty janosikowego za wrzesień ubiegłego roku, ale terminu sprawy jeszcze nie ma.

Również Grzegorz Pietruczuk, radny wojewódzki SLD, uważa, że egzekucja komornicza zaległego podatku zagrozi płynności finansowej województwa.

– Nie jesteśmy w stanie zebrać 110 mln złotych na zaległe podatki, dziura budżetowa będzie zbyt duża, tym bardziej że tegoroczne wpływy z CIT znowu są niższe od założonych w budżecie – mówi Pietruczuk. – Pod znakiem zapytania stają wszystkie inwestycje prowadzone na Mazowszu, bo nie wiadomo, jak za nie zapłacić. To jest de facto bankructwo, bo zajęcia kont nie można inaczej nazwać – dodaje.

Miesztalski mówi jednak, że do bankructwa jeszcze daleko, bo sejmik może wziąć ponad 200 mln zł pożyczki, którą przyznał mu w ubiegłym roku Sejm. Tyle że do jej wzięcia potrzebny jest program oszczędnościowy przyjęty przez sejmik, a na razie zarząd jest w trakcie jego opracowywania.

Na pół roku przed wyborami samorządowymi wojna sejmiku mazowieckiego z Ministerstwem Finansów nie jest na rękę radnym koalicji PO–PSL rządzącej na Mazowszu. Bartelski w ogóle nie chce się wypowiadać na temat prowadzenia w takich warunkach kampanii samorządowej.

Poseł Piotr Zgorzelski z PSL, bliski współpracownik marszałka Struzika, jest jednak spokojny o przebieg kampanii i wynik wyborów samorządowych.

– Ludzie dobrze wiedzą, kto jest winien trudnej sytuacji finansowej Mazowsza – mówi Zgorzelski. – Decyzja Ministerstwa Finansów to jest drwina z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował sposób naliczania janosikowego. Województwo w pierwszej kolejności musi mieć pieniądze na zaspokojenie potrzeb własnych i rozwój, a dopiero w drugiej na janosikowe.

Struzik: Jeśli janosikowe zostanie utrzymane, Mazowszu grozi nacjonalizacja

Według resortu finansów Mazowsze jest winne budżetowi państwa 110 mln zł podatku za 2013 rok. I właśnie wyciągnęło rękę po część należności. Komornik zajął już konta sejmiku mazowieckiego, z którego zamierza ściągnąć 61 mln zł. Oznacza to, że Mazowsze ma w tej chwili pieniądze jedynie na pensje dla pracowników urzędu i jednostek mu podległych.

Pracownicy jednostek kultury – np. Teatru Polskiego, biblioteki przy ul. Koszykowej, Muzeum Archeologicznego, Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze – spokojnie spać nie mogą. Wypłaty ich wynagrodzeń właśnie stanęły pod znakiem zapytania. Dlaczego? Bo pieniądze płyną do nich w formie dotacji. W podobnej sytuacji są także Koleje Mazowieckie, które dostają od marszałka 19 mln zł dotacji miesięcznie.

Polityka
Czy Karol Nawrocki będzie miał dostęp do tajemnic NATO? ABW odpowiada
Polityka
Donald Tusk po posiedzeniu RBN: Postawiłem kwestię wiarygodności wyborów
Polityka
Andrzej Duda: W tej sprawie rząd i ja mówimy jednym głosem
Polityka
Roman Giertych mówi o fałszerstwach w wyborach prezydenckich. Nie dostał protokołów z SN
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Kidawa-Błońska o II turze wyborów: Ponowne przeliczenie głosów uspokoiłoby nastroje