- Niestety po tych kilkunastu latach będę musiał pożegnać się z mandatem parlamentarzysty. Będę musiał także pożegnać się z funkcją w kancelarii premiera. Zgodnie z ustaleniami, które z panią premier poczyniliśmy, kiedy uzna za konieczne, to natychmiast składam rezygnację - powiedział w RMF FM Paweł Graś.

- Ja bardzo się cieszę, jestem bardzo dumny z tego, że pan premier postanowił, że w jakiś sposób będę mu tam potrzebny, pomocny - dodał.

Graś wciąż chciałby pracować jako sekretarz Platformy, ale jak sam przyznaje, przygotowany jest na decyzję Ewy Kopacz o zatrudnieniu na tym stanowisku nowej osoby. - Oczywiste, że skoro związałem się z partią lata temu, skoro tyle lat miałem przyjemność i zaszczyt dla tej partii pracować, na początku jako zastępca sekretarza generalnego, potem jako sekretarz generalny, to jest oczywiste, że coś tam w sercu gra. Ale jak powiedziałem, jeśli tylko pani premier dojdzie do wniosku, że widzi na tym miejscu kogoś innego, natychmiast podaję się do dymisji - powiedział Graś.