Siemoniak zwrócił uwagę, że postulaty Kukiza - JOW-y oraz likwidacja finansowania partii z budżetu - są niezgodne z tym co głosi PiS, więc "tu rozegra się walka konkurencyjna". Z kolei jeśli chodzi o stowarzyszenie Petru, wicepremier podkreślił, że na razie nie jest to partia polityczna. - Jeśli ukształtuje się jako partia, pewnie będzie starała się rywalizować z Platformą - dodał.
Siemoniak mówił też o szansach wyborczych PO. Jego zdaniem wynik wyborów prezydenckich (kandydat PiS Andrzej Duda uzyskał w II turze wynik o ok. 3 pkt. proc. lepszy od Bronisława Komorowskiego popieranego przez Platformę), wskazuje iż "Platforma i PiS mogą te wybory wygrać". Dodał, że przegrane wybory zadziałały na PO jak "wiadro kawy". - Jesteśmy zmobilizowani i musimy wygrać dla dobra Polski - podkreślił.
31 maja Petru ogłosił powołanie do życia stowarzyszenia Nowoczesna.pl. W deklaracji programowej NowoczesnaPL zwraca uwagę, że młodzi oczekują perspektywy na lepsze jutro, szansy na osobisty rozwój i dobrej pracy w kraju, przedsiębiorcy przejrzystych i przyjaznych warunków gry, rodziny usług publicznych na wysokim poziomie i wyższej jakości życia, a osoby starsze - dobrego systemu opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa na co dzień. Petru nie wykluczył przy tym, że w ciągu kilku najbliższych tygodni władze stowarzyszenia zdecydują się przekształcić je w partię polityczną.
Według sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" partia Petru, przy poparciu jej przez Leszka Balcerowicza, mogłaby liczyć na 11 proc. głosów. Z kolei, gdyby na powołanie swojego ugrupowania zdecydował się Paweł Kukiz, który w wyborach prezydenckich uzyskał 20,5 proc. głosów - jego partia mogłaby liczyć na poparcie 18 proc. wyborców.
Kukiz jest obecnie politykiem cieszącym się największym zaufaniem Polaków - według sondażu CBOS ufa mu 58 proc. uczestników badania. Tuż za Kukizem uplasowali się Andrzej Duda i Bronisław Komorowski, którym ufa po 54 proc. respondentów.