Młody mężczyzna odpiera zarzuty. Jego obrońcy twierdzą, że jest niewinny, a sąd wydał wyrok w jego sprawie ponieważ wujek chłopaka, szejk Nimr al-Nimr, to ważny lider religijny i aktywista praw człowieka (on też został skazany na śmierć - wyrok zapadł w 2014 roku).
Obrońcy praw człowieka podkreślają, że nastolatek był torturowany w więzieniu, uniemożliwiono mu skontaktowanie się z adwokatem i nie informowano o przebiegu procesu aż do momentu, gdy sąd skazał go na śmierć. Chłopak miał zostać zmuszony do podpisania obciążających go zeznań, które są jedynym dowodem w sprawie.
Mohammed al-Nimr odwołał się od wyroku, ale apelacja została odrzucona. Oznacza to, że do egzekucji może dojść w każdej chwili. 20-latek ma zostać ścięty, a następnie jego ciało zostanie przywiązane do krzyża.