Faworyci organizują wieczory wyborcze poza stolicą. Dlaczego unikają Warszawy?

Rafał Trzaskowski pozna sondażowe wyniki głosowania na rynku w Sandomierzu, Karol Nawrocki – w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Zdaniem eksperta, wyboru miejsc na wieczory wyborcze dokonano ze względów wizerunkowych.

Publikacja: 16.05.2025 04:30

Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski

Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Kasia Zaremba/Jerzy Muszyński

Położony w woj. świętokrzyskim Sandomierz należy do najciekawszych turystycznie niewielkich miast w Polsce, a do jego największych atrakcji należy rynek. Charakterystyczny z uwagi na swoje mocne pochylenie znajdzie się w niedzielę w centrum uwagi mediów. To tam swój wieczór wyborczy zorganizuje prowadzący w sondażach kandydat na prezydenta z PO Rafał Trzaskowski.

Czytaj więcej

Nowy sondaż prezydencki: Na czele bez zmian, Magdalena Biejat przed Szymonem Hołownią

Z kolei popierany przez PiS Karol Nawrocki na ogłoszenie sondażowych wyników będzie czekał w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. I to, że dwaj główni kandydaci zdecydowali się na wyjazd poza Warszawę, można uznać za symboliczne podsumowanie dotychczasowej kampanii, która obfitowała właśnie w spotkania w terenie.

Tylko dwaj główni kandydaci sprawiają wrażenie, jakby przykładali wagę do wyboru miejsca na wieczór wyborczy

Inni liczący się kandydaci zdecydowali się na wieczory wyborcze w stolicy. Sławomir Mentzen z Konfederacji organizuje go w jednym z klubów przy modnej ulicy Mazowieckiej, a Szymon Hołownia z Polski 2050 – w lokalu przy rondzie Daszyńskiego. Magdalena Biejat powita wyniki w klubie sąsiadującym z kamienicą, w której mieści się siedziba popierającej ją Nowej Lewicy, a Adrian Zandberg – w jednej z sal na warszawskiej Pradze. W ich przypadku dobór miejsca mógł wynikać z przyczyn logistycznych, a nie wizerunkowych, bo raczej nie mogą liczyć na wejście do drugiej tury. Po zakończeniu głosowania nie muszą już więc robić wrażenia na wyborcach.

Dwaj główni kandydaci chcą udowodnić, że są z całej Polski, nie tylko z Warszawy

dr Sergiusz Trzeciak, ekspert od marketingu politycznego

Inaczej jest w przypadku Trzaskowskiego i Nawrockiego. – Kandydaci chcą dać wyborcom sygnał, że nie reprezentują tylko Warszawy. To szczególnie ważne w przypadku Trzaskowskiego, prezydenta stolicy, który od początku starał się pojawiać w mniejszych miejscowościach. Nawrocki co prawda wybrał duże miasto, bo Gdańsk, ale w jego przypadku symboliczny jest wybór lokalu, bo przecież to w Sali BHP podpisano porozumienia sierpniowe w 1980 roku – komentuje specjalista od marketingu politycznego dr Sergiusz Trzeciak.

Przed pięcioma laty Trzaskowski wybrał prestiżowy adres w stolicy, co uznawane było za błąd

Jego zdaniem Trzaskowski mógł chcieć też uniknąć nieprzyjemnych komentarzy z kampanii w 2020 roku. Wówczas to w dniu pierwszej tury zorganizował wieczór wyborczy przed budynkiem Elektrowni Powiśle w Warszawie, w którym mieści się centrum handlowe, uważane za snobistyczne. W efekcie naraził się na nieprzychylne opinie w mediach i w internecie. „Kandydat Platformy niepotrzebnie wpisuje się w ten sposób w obraz »kandydata elit«” – pisała o wyborze tego miejsca „Kultura Liberalna”. W podobnym duchu komentował serwis Bezprawnik.pl: „Kandydat PO musi teraz przekonać wyborców spoza dużych miast, że jest równym gościem, a nie reprezentantem elit. I co robi? Wieczór wyborczy w najmodniejszym miejscu Warszawy”.

Czytaj więcej

Słitfocie Andrzeja Dudy i kokietujący zmianą Rafał Trzaskowski

Dla kontrastu, jego główny kontrkandydat Andrzej Duda na wyniki sondażowe czekał w amfiteatrze w Łowiczu. Zresztą można uznać go za prekursora organizowania wieczorów wyborczych poza Warszawą, bo przed pięcioma laty wyniki drugiej tury poznał w Pułtusku, choć wówczas w wyborze tego miejsca mógł pomóc przypadek. Pierwotnie sztab Dudy skłaniał się do Arkad Kubickiego u podnóża Zamku Królewskiego w Warszawie. Zmienił decyzję, gdy okazało się, że kilkaset metrów obok w Multimedialnym Parku Fontann swoje wydarzenie organizuje Rafał Trzaskowski.

Zdaniem eksperta, wybór miejsca na wieczór wyborczy będzie miał marginalne znaczenie dla dalszej kampanii

Czy wyjazd poza Warszawę ma jakieś specjalne znaczenie dla kampanii przed drugą turą? Zdaniem dr. Trzeciaka raczej marginalne. – Docenić może to co najwyżej społeczność lokalna, np. mieszkańcy Sandomierza – zauważa dr Trzeciak. – Nieco większe wrażenie może zrobić na wyborcach wybór Sali BHP przez sztab Nawrockiego, bo wpisuje się w rywalizację między dwoma głównymi obozami politycznymi, kto jest większym spadkobiercą Solidarności.

Czytaj więcej

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” odmówił Hołowni. „Strach dopinguje jeszcze bardziej”

Również przedstawiciele innych sztabów twierdzą, że nie ma co przywiązywać do tego większej wagi. – Według mnie nie ma to specjalnego znaczenia dla wyborców – mówi nam szef sztabu Mentzena Bartosz Bocheńczak.

Położony w woj. świętokrzyskim Sandomierz należy do najciekawszych turystycznie niewielkich miast w Polsce, a do jego największych atrakcji należy rynek. Charakterystyczny z uwagi na swoje mocne pochylenie znajdzie się w niedzielę w centrum uwagi mediów. To tam swój wieczór wyborczy zorganizuje prowadzący w sondażach kandydat na prezydenta z PO Rafał Trzaskowski.

Z kolei popierany przez PiS Karol Nawrocki na ogłoszenie sondażowych wyników będzie czekał w Sali BHP Stoczni Gdańskiej. I to, że dwaj główni kandydaci zdecydowali się na wyjazd poza Warszawę, można uznać za symboliczne podsumowanie dotychczasowej kampanii, która obfitowała właśnie w spotkania w terenie.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż przed pierwszą turą: Karol Nawrocki dogania Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Sondaż: Który z kandydatów na prezydenta był największym pozytywnym zaskoczeniem?
Polityka
Sondaż prezydencki: Rafał Trzaskowski traci przewagę w I turze. Co nas czeka w II turze?
Polityka
Nowy sondaż prezydencki: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zyskują przed I turą
Polityka
Wybory prezydenckie 2025. Maciej Maciak, kandydat bezpartyjny