Jacek Siewiera, jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Andrzeja Dudy, podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego na kilka miesięcy przed końcem kadencji prezydenta. Oficjalnym powodem jego odejścia są studia na Uniwersytecie Oksfordzkim, ale czy to jedyny powód? - To była przemyślana i omówiona z prezydentem decyzja. Nigdy nie ma dobrego czasu na odejście, a kontynuowanie pracy przez kolejne miesiące również mogło wywołać niepotrzebne spekulacje – mówi Siewiera.
Jacek Siewiera: Odejście z BBN to nie dezercja
Decyzja o odejściu z BBN wzbudziła wiele kontrowersji. Niektórzy komentatorzy uznali ją za polityczną ucieczkę. Bogusław Chrabota bez ogródek zapytał, czy nie jest to przypadkiem rodzaj dezercji. - Nie. To była bardzo mocno przemyślana decyzja. Nie było dobrego momentu na odejście, ale uznałem, że teraz jest ten właściwy – wyjaśnił były szef BBN.
Czytaj więcej
- Myślę, że spokojnie do tego spotkania dojdzie - powiedział Marcin Mastalerek, odnosząc się w Ra...
Czy Jacek Siewiera ma polityczne ambicje?
Jacek Siewiera był wymieniany jako potencjalny kandydat na prezydenta. W rozmowie wyraźnie zaprzecza takim spekulacjom. - Nie byłbym fair, gdybym powiedział, że przez myśl mi to nie przeszło, gdy zobaczyłem swoje nazwisko w sondażach. Natomiast wykluczam start w wyborach prezydenckich – deklaruje. Podkreśla, że na ten moment nie zamierza angażować się w żadną kampanię polityczną ani popierać żadnego z kandydatów.