Niemcy czekają na nowy rząd. Gabinet Olafa Scholza bez wotum zaufania (WIDEO)

Bundestag otworzył w poniedziałek drogę do objęcia przez lidera CDU 61-letniego Friedricha Merza urzędu kanclerza, odrzucając wniosek o wotum zaufania dla mniejszościowego rządu Olafa Scholza.

Publikacja: 16.12.2024 17:20

Olaf Scholz podczas posiedzenia Bundestagu

Olaf Scholz podczas posiedzenia Bundestagu

Foto: PAP/EPA/Hannibal Hanschke

– To prawdziwy dzień ulgi. Rząd powinien zgłosić taki wniosek już dawno temu – mówił Friedrich Merz. Utrata zaufania przez rząd Scholza uruchomiła konstytucyjną procedurę prowadząca do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Ostateczną decyzję o ich terminie podejmie prezydent Frank-Walter Steinmeier, ale zapewne wyznaczy datę, którą nieformalnie już uzgodniono, czyli 23 lutego przyszłego roku.  

O ile z dużą dozą prawdopodobieństwa można dzisiaj mówić, że przyszłym kanclerzem będzie Friedrich Merz, o tyle niemal pewne jest, że CDU/CSU będą potrzebowały co najmniej jednego partnera koalicyjnego. Od tego właśnie, a nie wyłącznie od obietnic CDU/CSU, zależy program przyszłego rządu. Powstanie w wyniku trudnych negocjacji koalicyjnych. Ocenia się, że rząd Merza objąć może władzę dopiero w okolicach końca maja przyszłego roku. 

Z kim przyszła koalicja? Friedrich Merz stawia na Zielonych 

Sam Merz krytykował ostro w poniedziałek kanclerza Scholza oraz wicekanclerza odpowiedzialnego za gospodarkę z ramienia Zielonych Roberta Habecka. Nieco wcześniej mówił jednak, że w roli partnera koalicyjnego widziałby najchętniej ugrupowanie Zielonych, dawnych największych wrogów politycznych.

System polityczny w Niemczech

System polityczny w Niemczech

Foto: PAP

Co więcej, przyznał także, że w roli przyszłego ministra gospodarki widziałby nawet Roberta Habecka. Dodał wprawdzie, że obecny minister gospodarki musiałby zmienić politykę gospodarczą, ale był to kolejny wyraźny sygnał świadczący o preferencjach prawdopodobnego przyszłego kanclerza.

– W polityce zagranicznej i bezpieczeństwa mamy z pewnością więcej wspólnego z Zielonymi niż z SPD – nie krył wcześniej Merz. Te wspólne sprawy to przede wszystkim stanowisko wobec pomocy dla Ukrainy, także militarnej, której symbolem jest sprawa dostawy pocisków manewrujących Taurus i zezwolenia na ich użycie.

Także w niektórych sprawach gospodarczych CDU akceptuje projekt ministra Habecka, tzw. Made in Germany Bonus, czyli finansowego wsparcia międzynarodowych inwestycji w Niemczech. CDU/CSU mogą liczyć według ostatnich sondaży na nieco ponad 30 proc., a Zieloni na ok. 14 proc. Zapewnia to większość w Bundestagu.

SPD liczy na głosy zwykłych obywateli  

Ale taką samą większość byłaby w stanie zapewnić koalicja z SPD, której kandydatem na kanclerza jest Olaf Scholz, notując w sondażach 15–18 proc. poparcia. SPD obstaje jednak twardo przy sztandarowym programie swego rządu w postaci Bürgergeld, czyli niezwykle hojnej pomocy socjalnej dla bezrobotnych, co kosztuje budżet 15 mld rocznie.

– Postawimy Bürgergeld z głowy na nogi – zapewniał w poniedziałek Friedrich Merz. Zabrzmiało to jak obietnica uzdrowienia całej, znajdującej się w krytycznym stanie niemieckiej gospodarki i sięgnięcia po neoliberalne rozwiązania, także w sferze polityki socjalnej. W tym względzie, podobnie jak w sprawie Ukrainy, SPD znajduje się na kolizyjnym kursie z CDU/CSU.

Scholz stawia w kampanii wyborczej na wizerunek kanclerza pokoju, dążącego do zakończenia wojny drogą negocjacji. Zapewniał też w Bundestagu, że tak długo jak będzie kanclerzem, nie dopuści do wysłania do Ukrainy niemieckich żołnierzy (do misji rozjemczej). Merz nie wypowiada się w tej sprawie.  

Oczywiście idealnym partnerem dla CDU/CSU byliby liberałowie z FDP, lecz jak na razie ich notowania balansują zazwyczaj poniżej 5-proc. progu wyborczego. Przy tym z powodów ideologicznych nie wchodzi dla CDU/CSU w grę koalicja ze skrajną prawicą z Alternatywy dla Niemiec (AfD), która ma w sondażach ok. 17 proc., ani ze skrajną lewicą z ugrupowania Sahry Wagenknecht (BSW), które ma poparcie w granicach 7 proc. 

– Ujawniając swe preferencje w odniesieniu do Zielonych, Merz prowadzi ryzykowną grę, gdyż wielu konserwatywnych wyborców CDU/CSU może dojść do przekonania, że głosując na partie chadeckie, oddają głos na Zielonych z ich bezkompromisowym programem ochrony środowiska, postrzeganym jako jeden z czynników obecnych problemów gospodarczych Niemiec – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Thomas Pogundtke, politolog z Uniwersytetu Heinricha Heinego w Düsseldorfie. Przypomina także, że bawarska CSU zgłasza obiekcje wobec sojuszu z Zielonymi. 

Polityka
Premier Francji proponuje ponowne otwarcie debaty na temat reformy emerytalnej Macrona
Polityka
Słowacka opozycja przygotowuje wotum nieufności dla rządu Roberta Fico
Polityka
Morawiecki zastąpi premier Włoch. Został szefem europejskiej prawicy
Polityka
Sondaż: Nigel Farage prawie dogonił rządzącą Partię Pracy
Polityka
Specjalny prokurator: Donald Trump mógł zostać skazany za próbę zmiany wyniku wyborów