10 września politycy PiS, z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, zebrali się przy pomniku smoleńskim i przy pomniku Lecha Kaczyńskiego, gdzie – jak co miesiąc – złożyli wieniec.
I jak co miesiąc przy tej okazji doszło też do kontrdemonstracji. Jeden z jej uczestników, Zbigniew Komosa, podczas każdej miesięcznicy składa pod pomnikiem wieniec z tabliczką mówiącą, że jest to uczczenie „ofiar Lecha Kaczyńskiego”. Przy tej okazji dochodzi często do ostrych wymian zdań polityków PiS z demonstrującymi, a także do zabierania ich wieńca, albo zamazywania tabliczki.
Mariusz Błaszczak pytany na Placu Piłsudskiego o żwirek dla kota. Zapowiada pozew
Tym razem w wymianę zdań z demonstrującymi wdał się Mariusz Błaszczak, były szef MON, a obecnie szef klubu PiS. Uczestnicy demonstracji wykrzykiwali w jego stronę m.in. pytania o to, jaki żwirek dla kota jest lepszy, ponieważ „mają informacje”, że to szef klubu PiS sprząta po kocie Jarosława Kaczyńskiego („Kot prezesa powiedział mi, że pan mu zmienia kuwetę” - krzyczał jeden z uczestników protestu).
- Pozwę pana za znieważanie. Spotkamy się w sądzie. Nawet jak będzie sędzia z Iustitii, przyzna mi rację - zwrócił się do wykrzykującego w jego stronę pytania o żwirek dla kota Błaszczak. - Dlaczego pan nie szanuje ludzi zmarłych? - pytał też.