Wybory prezydenckie 2025. PiS ma zgryz. Decyzja zostanie ogłoszona dopiero zimą?

Możliwe, że ogłoszenie kandydata PiS na prezydenta zostanie przesunięte z jesieni na zimę – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Pierwotny termin – jesień – ma być zagrożony z kilku przyczyn.

Publikacja: 05.09.2024 04:30

Konferencja prasowa PiS po ogłoszeniu decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyb

Konferencja prasowa PiS po ogłoszeniu decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Nie tylko nazwisko kandydata PiS na prezydenta nie jest w tej chwili absolutnie przesądzoną kwestią, ale też moment jego ogłoszenia. Zarówno prezes PiS Jarosław Kaczyński, jak i jego politycy od pewnego czasu informowali, że to może nastąpić jesienią tego roku. W grę – co opisywała już „Rzeczpospolita” – wchodził między innymi termin październikowy. Drugi – wprost 11 listopada 2024 roku, czyli w takim samym momencie, gdy dziesięć lat temu nastąpiła prezentacja Andrzeja Dudy jako kandydata PiS. Teraz w mediach prezes Kaczyński podtrzymuje „późnojesienny” termin ogłoszenia (jak niedawno mówił w Radiu Maryja). Ale być może dojdzie do mniejszej lub większej rewizji tej strategii. Politycy PiS mają na to argumenty, chociaż żadnej decyzji nie ma. 

Czytaj więcej

Ruszyła kampania Mentzena. "Będę najbardziej aktywnym prezydentem w historii"

Wybory prezydenckie 2025. PiS znów szuka „anty-Komorowskiego”?

Z naszych rozmów wynika, że decyzja co do przesunięcia terminu nie zapadła, a w grę nadal wchodzi jesień – lub właśnie zima tego roku. Co może się przyczynić do opóźnienia ogłoszenia kandydata? Pierwsza sprawa to (wspominana zresztą przez Kaczyńskiego w wywiadzie dla Radia Maryja) kwestia oczekiwania na decyzję głównego konkurenta, czyli Koalicji Obywatelskiej. Jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego pytany o to we środę w Trójce mówił, że  Trzaskowski jest obecnie faworytem w tej sprawie, ale decyzja zapadnie w grudniu.

W PiS najważniejsi politycy partii cały czas nie wykluczają scenariusza, w którym to Tusk jest kandydatem na prezydenta Koalicji Obywatelskiej. To wymusiłoby dostosowanie strategii na całą kampanię. W 2014 roku było jasne, kto będzie kandydatem na prezydenta PO. Wady i postać Bronisława Komorowskiego były doskonale znane. PiS szukało wówczas kogoś – również prowadząc zakrojone na szeroką skalę badania – kto będzie swoistym „anty-Komorowskim”. – Nie możemy zakładać, że KO na pewno zdecyduje się na Trzaskowskiego. Decyzja o kandydacie jest zbyt poważna, by obstawiać tylko jeden rozwój wypadków – mówi jeden z naszych rozmówców z PiS znających sytuację. Chociaż oczywiście (tak jak mówią politycy KO) to Trzaskowski pozostaje faworytem. Tusk już wielokrotnie zaś wykluczył, że będzie kandydować. W samej koalicji tezę o tym, że to Tusk będzie kandydować, wielokrotnie wygłaszał już za to Marek Sawicki z PSL, w kuluarach koalicji nie ma jednak – jak wynika z naszych rozmów – zbyt wielu zwolenników.  

Czytaj więcej

Kto kandydatem PiS na prezydenta? Pojawiło się nowe nazwisko

Problemy po decyzji PKW. PiS walczy o fundusze 

Drugi powód przesunięcia ogłoszenia kandydata na zimę może dotyczyć logistyki i konsekwencji decyzji PKW z 29 sierpnia. Partia Kaczyńskiego rozpoczęła już co prawda zbiórkę funduszy, a zgodnie z oficjalnymi informacjami udało się już zebrać ponad 4 mln złotych, ale prekampania i kampania prezydencka to bardzo duże koszty. To również jeden z czynników branych pod uwagę. Koszty nie tylko oprawy, logistyki, ale też np. badań zamawianych przed i w trakcie. Co ciekawe, o kłopotach PiS po decyzji w wyborach prezydenckich mówią otwarcie sami politycy PiS. – Nie będzie równych szans w wyborach prezydenckich. Nie ma takiej siły, żebyśmy zgromadzili pieniądze w wysokości tak dużej, jaka jest potrzebna na równy start – powiedział w środę w trakcie konferencji prasowej Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS. 

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński: Mateusz Morawiecki kandydatem PiS na prezydenta? Zwycięstwo byłoby wynikiem jakiegoś cudu

Trzeci czynnik to proces wyłaniania samego kandydata (PiS już dawno wykluczyło, że to może być kobieta). Nikt w PiS nie ukrywa, że jest bardzo trudny. Teoretycznie od kilku tygodni pojawiają się te same nazwiska, których szanse są analizowane obecnie, ale nasi informatorzy przekonują, że nie ma mowy o istnieniu zamkniętej „krótkiej listy” osób, które mają największe szanse. Być może więc władze PiS dadzą sobie więcej czasu, by po analizach wybrać kandydata, który będzie miał – zgodnie z deklaracjami samego Kaczyńskiego – największe szanse na wygraną w II turze wyborów, które odbędą się w przyszłym roku. 

Ważne wydarzenia w kalendarzu PiS

Dla PiS liczy się teraz kilka konkretnych dat w tym roku. Jedna to chwila kongresu, który ma przynieść reorganizację i odświeżenie partii. A być może też dopięcie jednego z ważniejszych celów Jarosława Kaczyńskiego, czyli połączenia z Suwerenną Polską. O tym władze PiS mówiły niemal od chwili, gdy okazało się, że partia straci władzę. Drugi termin to rocznica wyborów i klimat wokół niej. Politycy PiS uważnie śledzą spory w koalicji rządzącej i sami przygotowują się do politycznego „ogrywania” rocznicy ubiegłorocznych wyborów do Sejmu. A raczej rozliczenia działań koalicji. 

Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"